Byłem wczoraj u weta ze swoja świnką i spiłował jej tylne ząbki. Z narkozy wyszła i wszystko od wczoraj jest cacy. Jak tylko wróciła do klatki od razu rzuciła sie na żarcie Jak przestała jednak to wlazła do domku i nie wychodzi z tamtąd od wieczora. KIlka razy została wyjęta, ale jednak sama z siebie wychodzić nie chce. Wydaje mi się, że po prostu ma dość wrażeń na jakiś czas i chce żeby jej dać spokoj na troche. Wasze świniaki też tak miały? Do tego ruszą ciągle pyszczkiem. Wydaje mi się jakby dotykała ząbków językiem. Tak samo, jak ludzie wracający od dentysty. Ktoś tak miał i może udzielić odpowiedzi?
Temat przedzieliłam.//Guffi