Kilka dni temu moja Tosieńka stasznie kichała i zobaczyłam że ma mokre przy nosku. Myślałam że to przeziębienie mimo iż u mnie jest ciepło a okna nie otwierałam. Obserwowalam ją przez kilka dni ale problemu nie było, miała jedynie zimne łapki ale robiłam jej termoforek i się wygrzewała. Teraz siedzi jakaś taka smutna ciągle ale normalnie je, pije a nawet bawi się wieczorami biegając po klatce. Czy coś jej jest ? Czy to może kwestia że zaczęła się szkoła i mnie nie ma z rana ?
Dodam jeszcze że ma nastroszoną sierść, nie kaszle, nie ma ropy w oczkach