moja Irenka miała zwichnięty staw żuchwowy, nie mam pojęcia, jak mogło do tego dojść przez bolący pyszczek nie mogła jeść, przerosły jej ząbki i musiała mieć operacyjnie piłowane. dowiedziałam się, że to schorzenie jest u świnek dość częste i niestety... nie wszystkie wracają do zdrowia... Irena nie wróciła, karmiłam ją okruchami chleba, miąższem ogórka, płakałam razem z nią i błagałam ją, by jadła... niestety po tygodniu zęby znowu jej przerosły i zapadła decyzja, że należy ją uśpić ;(
jeżeli mieliście podobne przejścia, to napiszcie o nich...