na zastrzyki od zwykłego weta trzeba uważać, nie wiem jaki jest u Ciebie w mieście, ja natomiast z chorobami świnek będę jezdziła tylko i wyłącznie do specjalistów... mianowicie mialam kiedys dwie swinki, jedną po drugiej.. jednej śwince lekarz źle odmierzył podaną dawkę leku i się zamęczyła...
i problem był podobny jak u Ciebie, świnka się ciągle drapała, aż zaczęła się drapać do krwi, miała strupki itp. okazało się, że jest to zapalenie skóry, jw, dostala zastrzyk, lecz wet jej nawet nie zważył, po tym swinka sie męczyła i u tego asmego weta musieliśmy ją uśpić, bo doszło do tego stopnia, że świnka nie jadła, nie piła, ani nawet nie miala siły podnieść się na 4 łapki....
natomiast teraz jedna ze świnek zachorowała na nowotwór, byłam u zwyklego weta, i podal jej lek, ktorego nazwe pozniej dostalam i jest to lek na zapalenia czegos tam, lecz nie zaleca sie podawania go swinkom morskim.... takie cuda wyczytalam.
pojechalam do specjalisty i od razu wiadomo co jest na rzeczy... w poniedzialek zabieg wycinania guza i kastracja, elcz w profesjonalnej klinice, z mnóstwem pozytywnych opinii, mam nadzieję że się na nich nie zawiodę