Strona 1 z 2

Paraliż tylnich łap

: 14 stycznia 2015, 14:09
autor: antonina6798
Witam,
5 stycznia zakupiłam w zoologicznym świnkę, od samego początku była bardzo spokojna i nie chodziła, sprzedawca tłumaczył że jest przestraszona całą sytuacją i potrzebuje trochę czasu na zaklimatyzowanie się, pytałam czy muszę iść do weta ale sprzedawca mi to skutecznie odradzał. Tak więc mijają dni a ona nadal nie chodzi, tylnie łapy są cały czas wyprostowane, tak jakby miała je sparaliżowane. Świnka ma bardzo duży apetyt, pije, robi normalne bobki, nie jest osowiała widać że jest radosna, nie ma żadnych wycieków z nosa, tylko nie chodzi! Leży cały czas z pyszczkiem w misce i robi kupy, nawet sama nie dojdzie do miski jak ją przełożę w inne miejsce. Czytałam że może to być spowodowane brakiem witamin, zacząć jej coś podawać? proszę pomóżcie, to jest moja pierwsza świnka i nie mam jeszcze za dużego doświadczenia...

Re: Paraliż tylnich łap

: 14 stycznia 2015, 15:27
autor: Elly
I Ty jeszcze do weterynarza nie poszłaś? Natychmiast musisz się tam wybrać, jeżeli chcesz, aby Twoja świnka żyła.

Re: Paraliż tylnich łap

: 14 stycznia 2015, 22:16
autor: Susłowata
Śmigaj do weta! NIGDY nie sugeruj się tym co powiedział Ci sprzedawca w zoologu - w 90% to totalna bzdura. Świnka może mieć poważny niedobór wit. C lub problemy neurologiczne, ale tylko DOBRY i znający się na rzeczy weterynarz postawi dobrą diagnozę. Nie idź do pierwszego lepszego, poszukaj tutaj viewforum.php?f=20 lub tutaj http://www.swinkimorskie.eu/nowe_forum/ ... m.php?f=31 , to (w większości, o ile w wątku nie ma żadnych zastrzeżeń) fachowcy.

Re: Paraliż tylnich łap

: 15 stycznia 2015, 16:16
autor: antonina6798
Byłam u weta od gryzoni i stwierdził że niestety moja Antonina ma prawdopodobnie zwyrodnienie stawów i nie zacznie już chodzić, dała jej jakieś sterydy po których powinno zacząć się coś poprawiać ale jeżeli nie to kazała mi pomyśleć o uśpieniu. Jak myślicie, uspać żeby się nie męczyła czy pozwolić jej żyć tak jak do tej pory? Przypomnę tylko że ona w ogóle nie chodzi, nawet sama do miski czy poidła nie dojdzie...

Re: Paraliż tylnich łap

: 15 stycznia 2015, 16:37
autor: enka5152
antonina6798 pisze:Jak myślicie, uspać żeby się nie męczyła czy pozwolić jej żyć tak jak do tej pory? Przypomnę tylko że ona w ogóle nie chodzi, nawet sama do miski czy poidła nie dojdzie...


Jeśli widzisz że nie wiem.. sprawia jej to ból.. możesz ją uśpić.. :(
Ale jeśli widzisz że śwince to nie przeszkadza.. i będziesz ją baaaardzo kochała to nie musisz ją uśpić :)

Re: Paraliż tylnich łap

: 15 stycznia 2015, 16:43
autor: Bibu
W pierwszym poście pisałaś, że swinka jest radosna, więc możesz się nią zaopiekować i dać jej kochający dom i opiekę, oczywiście jeśli jej nic nie boli ;) bo jeśli cierpi, to inna sprawa.

Re: Paraliż tylnich łap

: 15 stycznia 2015, 17:19
autor: Susłowata
Na twoim miejscu, skoro jest wesoła, nie usypialabym, tylko zrobiłabym "wózek inwalidzki" na tylne łapki. Wpisz w Google "wózek inwalidzki dla jeża", to zobaczysz o co chodzi. Dla świnki też się nada. Można by zmodyfikowa nakładki na buty, takie z kółkami z kauczuku, coś w stylu wrotek, ale tylko na "tylną" część buta. Klatka oczywiście z matą łazienkową, żeby się dało po tym jeździć. Coś się wymyśli, nie poddawajcie się!
Edit: mam! :) http://m.cda.pl/video/9013161/Sparalizo ... inwalidzki

Re: Paraliż tylnich łap

: 15 stycznia 2015, 18:33
autor: antonina6798
Tylko tylne łapy to jeszcze nie jedyny problem, wcześniej tego nie zauważyłam ale jak byłyśmy u weta to odkryła jeszcze zmiany na przedniej łapce, zaczyna się tak wykręcać... A te tylne są cały czas wyprostowane wręcz tak nienaturalnie to wygląd, jest taka rozjechana... Pani doktor powiedziała że no będzie z tym żyła ale wiecznie przy misce i poidle no i mogą robić się odparzenia albo jakieś odciski... Oczywiście podjęła leczenie i narazie mamy jeździć na kontrole i zobaczymy...

Re: Paraliż tylnich łap

: 15 stycznia 2015, 21:27
autor: Susłowata
Ale czemu się ta łapka wykręca? Powiedziała Ci p. wet? Nie mam pojęcia skąd jesteś... Wiem, że Zagli ze SPŚM ma świnkę z niedowładem tylnych łap. Jeździ z Klaudim teraz do Kajmana w Wa-wie, gdzie mały jest rehabilitowany. Radzi sobie świetnie, już się nie czołga... Zaraz napiszę do niej i się upewnię, ale z tego co pamiętam, to to było spowodowane olbrzymim niedoborem wit. C. Profilaktycznie podawałabym Antonince zwiększona dawkę tej wit... Może to coś da, może jednak wetka się pomyliła. Kup w aptece Juvit albo Cebion, podawaj do pyszczka po ok. 4 kropelki. Jeśli da się w jakieś sposób zahamować te zmiany które zachodzą w przedniej łapce, to na prawdę zastanowiłabym się nad tym wózkiem. Poszukaj jeszcze wetów na liście z polecanych, którą podawałam, podjedź aż prosiakiem, pogadaj.

Edit: MAM! Klaudiusz od Zagli też miał zwyrodnienie stawów spowodowane niedoborem wit. C!
Teraz już chodzi, może nie tak jak jego koledzy, ale chodzi! Zaraz napiszę do Zagli, poproszę o szczegóły leczenia :)

Re: Paraliż tylnich łap

: 16 stycznia 2015, 17:41
autor: antonina6798
Oooo:) bardzo bym prosiła o szczegóły leczenia i przekaże je wetce żeby też to zastosowała:) Tośka dostała wczoraj i dziś domięśniowo wit.B i trzy jakieś inne zastrzyki. Mam też jej dawać dwa razy dziennie antybiotyk i podaję Cebion! My też z tego wyjdziemy:)