Witam,
Problemy z moim prosiaczkiem (Lulu) zaczęły się 2 tygodnie temu.
21.05- pierwsza wizyta u weterynarza, okazało się że ma wszy, dostał zastrzyk (niestety nie pamiętam co to dokładnie było)
22.05- biegunka, brak apetytu, zrobił się osowiały= kolejna wizyta u weterynarza i kolejne zastrzyki (antybiotyk+witaminki), wprowadziłam dokarmianie (starte jabłko, marchewka itp, oraz woda)
23.05- bez zmian (otrzymał antybiotyk+kroplówka)
24.05- brak jakiejkolwiek kupy, poza tym bez zmian (antybiotyk+coś na prace jelit) + zostało wykonane usg w którym nic nie wyszło
25.05- około godziny 17:30 wypróżnił się (zatwardzenie i w ciągu paru minut pozbył się wszystkiego co zalegało mu w jelitach) dobrze się złożyło bo byliśmy wtedy u weterynarza, dostał antybiotyk, witaminki oraz kroplówkę
26.05- zaczął samodzielnie jeść, pić, kupy wróciły prawie do normy (ostatni antybiotyk+witaminki)
27.05- wszystko było dobrze więc nie było potrzeby iść do weterynarza (oczywiście wszystko zostało z nim wcześniej uzgodnione)
28.05- przyszliśmy powtórzyć zastrzyk na wszy
31.05- wieczorem zaczął mu puchnąć odbyt, jadł i pił lecz brak kup, żadnych zmian w zachowaniu
01.06- znowu wizyta u weterynarza, dostał coś na rozruch jelit i miał posmarowany tyłeczek jakąś maścią (normalnie jadł i pił)
02.06- zastrzyk na rozruch jelit, zaczął się wieczorem załatwiać (normalnie jadł i pił)
(przez cały okres otrzymywania antybiotyków dostawał osłonkę)
Dzisiaj zrobił się osowiały ale nadal samodzielnie je i pije, dostał biegunki ze śluzem.
Prosiłabym o pilną odpowiedź oraz jakiego weterynarza polecacie w Olsztynie?