nie trac nadziei- daj mu jak najwiecej siana i suchego pokarmu, zobacz czy je i dobrze ze odstawiles papki- za duzo swiezego tez uszkadza ukl.pokarmowy swiniaczka, wiec potrzebuje sianka by zbilansowac, moze z tego wyjdzie, nie wszystko jeszcze stracone- trzymam kciuki za Maksia
ps- czy do tych lekarstw o ktorych wczesniej wspominales dostal rowniez probiotyk na ochrone zoladka..? na biegunke podaje sie takze wegiel (taki, ktorego sami uzywamy w tym samym celu)- najmniej szkodliwy i najbardziej oczywisty, choc malo znany w leczeniu swinek, sproboj zgniesc ok.1/4 tabletki albo i mniej i rozpusc w odrobinie wody, podaj przez strzykawke.
Wiem, ze zabrzmi to ryzykownie ale ja na twoim miejscu odstawilabym lekarstwa jakie mu przepisano tak jak ta papke i sprobowala tego weglu oraz siana- bardziej niz te wszystkie leki jakie przyjal w ostatnich dniach juz mu zoladka nie podrazni, a moze i pomoze, czasami takie najprostsze rzeczy sa najbardziej skuteczne, chco oczywiscie istnieje ryzyko, ze moze byc juz "za pozno", miejmy nadzieje, ze nie.
Ze swiezych rzeczy dawaj wlasnie marchewke, trawe-zadnych owocow, ziol jak na razie i ogorkow- rzeczy malo soczyste, po ktorych nie dostanie ponownego rozwolnienia, ale pamietaj by go poic przegotowana i ostudzona woda, z ziol moze tylko ta bazylie ze wzgledu na wlasciwosci bakteriobojcze i przeciwzapalne, zadnego kopru, naprawde trzymam kciuki