Hej u mojego prosiaka też weterynarz zdiagnozował grzybicę, było to rok temu. Kilka miesięcy temu leczyłam też świnkę z roztoczy. Niestety prosiak do tej pory ma problemy skórne, można powiedzieć, że już niewielkie, ale grzybica daje o sobie znać niestety. U weterynarza także dostałam Fungiderm i Clotrimazolum maść. U mojego prosiaka grzybica objawiała się wypadaniem sierści na rozetach i łuszczeniem się skóry na nich. Grzybica jest trudna do wyleczenia, ponieważ łatwo się roznosi. Wystarczy, że prosiak podrapie się w zakażone miejsce, a później w inne. To takie błędne koło, tam się leczu tu się zaraża. Ale jest to do opanowania i do wyleczenia.
Potrzeba tylko dużo cierpliwości. Nie wiem jak twoje świnki ale mój prosiak nie miał żadnych otwartych ran. Bardzo dokładnie obejrzyj obie świnki, u mojego prosiaka znalazłam jedną łuszcząca się plamkę na czubku głowy, schowaną pod grubą warstwą sierści. Nie zauważyłam jej pa początku leczenia, wet też nie...bardzo późno ją odkryłam, gdy myślałam, że już leczenie dobiega końca...Właśnie ta plamka co jakiś czas mu się odnawia, walczymy z nią dalej. Ważne jest aby wiedzieć o każdym ognisku chorobowym, wtedy leczenie pójdzie sprawniej. Obecnie u mojego prosiaka rozety zarosły, sierść nie wypada, jest w o wiele lepszym stanie niż rok temu. Co do leczenia: Fungidermu używałam kilka miesięcy, oczywiście z odstępami. Przez jakiś czas używałam też maści Terbiderm, smarowałam nią tą plamkę na głowie, na zmianę z clotrimazolum. Ogólnie w leczeniu grzybicy trzeba zachować ostrożność bo samemu można się zarazić, ja się zaraziłam, na czole miałam swędzącą i łuszczącą plamkę. Co do higieny: klatkę szorowałam w rozcieńczonym occie, raz w tygodniu prany drybed i domek (domek jest z materiału, do drewna lubi przyczepić się grzyb, a więc lepiej elementy drewniane wyjąć na czas leczenia...),żwirek zmieniam dwa razy w tygodniu, bo i w tym lubi się grzyb zrobić od wilgoci i ciepła. Świnkę należy bardzo dobrze odżywiać, podawać witaminę C, ziółka i powoli powinnaś pokonać grzybicę. Odradzam kąpanie świnki, to tylko pogorszy sprawę, wiem z własnego doświadczenia. Niby można umyć w Nizoralu lub w szamponie jodoforowym dr Siedla, ja w jednym i w drugim myłam, nie pomogło, a wręcz sprawę pogorszyło. Z tego względu, że mój świniak miał długo problemy skórne: przebyta grzybica, roztocza...to podaję mu nienasycone kwasy tłuszczowe wspomagające w chorobach skórnych i korzystnie wpływające na wygląd skóry i sierści. Są to kropelki Efa Olie scan vet, podaję je od kilku miesięcy i widzę dużą poprawę. Poleciła mi je jedna z forumowiczek i to był naprawdę dobry zakup. Ja jestem zadowolona i prosiak też
Z mojej strony życzę wytrwałości podczas leczenia
Ważne jest aby zacząć je jak najszybciej.