Brak apetytu po zapaleniu płuc
: 30 listopada 2015, 20:27
Witam. Mam świniaczka, który w grudniu skończy 4 lata.
Zwierzątko dużo chorowało, gdy było młodsze. Miało nicienie, świerzbowca, grzybicę. Szybko łapał przeziębienie. Obecnie do końca życia przyjmuje leki- ma niedoczynność tarczycy.
Tydzień temu, świnka zachorowała na zapalenie płuc. Dzięki szybkiej interwencji lekarza, zwierzak nie ma już szmerów płucnych, oddycha normalnie. Jutro ostatni raz dostanie antybiotyk.
Tylko że nie jest tak kolorowo. Świniaczek był z reguły łakomczuchem, chętnie i dużo jadł, ciągle wołał, gryzł pręty. Od kiedy zachorował już tego nie robi. Teraz, kiedy już wyzdrowiał, jego apetyt się nie polepszył. Od tygodnia jest dokarmiany. Niby coś poskubie, trochę sianka, trochę ogórka, trochę karmy, ale to stanowczo za mało. Waga malca jest ciągle kontrolowana i z każdym dniem (!) spada. Wcześniej ważył 1,5 kg, teraz- 950 dag. Bardzo mnie to martwi.
I tutaj chciałabym się poradzić. Prosiaczek dostawał antybiotyk, nie dostawał probiotyku. Weterynarz powiedział, że przy tak krótkiej (?) kuracji antybiotykowej, probiotyk nie jest potrzebny. Nie wiem, co o tym sądzicie?
Poza tym, świnka dostała dzisiaj kroplówkę, która miała ją pobudzić do jedzenia. Niestety, póki co nie działa, a minęły już 4 godziny.
Ogólnie świniaczek jest w dobrej kondycji, rusza się (nie za wiele, ale on od zawsze był leniuszkiem), sierść miękka i błyszcząca, oczka już nie są zaropiałe. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie brak apetytu.
Weterynarz powiedział, aby przeczekać i jeżeli świniaczek nie zacznie jeść, to z każdym dniem będzie tracił na wadze, a jego stan zdrowia będzie się pogarszał, zatem trzeba będzie go uśpić
Jak pobudzić go do jedzenia? A może to normalne, że po antybiotyku i zapaleniu płuc jego apetyt będzie mały? Czy jest szansa, że świniaczek będzie taki jak przed chorobą? Bardzo proszę o pomoc 
Zwierzątko dużo chorowało, gdy było młodsze. Miało nicienie, świerzbowca, grzybicę. Szybko łapał przeziębienie. Obecnie do końca życia przyjmuje leki- ma niedoczynność tarczycy.
Tydzień temu, świnka zachorowała na zapalenie płuc. Dzięki szybkiej interwencji lekarza, zwierzak nie ma już szmerów płucnych, oddycha normalnie. Jutro ostatni raz dostanie antybiotyk.
Tylko że nie jest tak kolorowo. Świniaczek był z reguły łakomczuchem, chętnie i dużo jadł, ciągle wołał, gryzł pręty. Od kiedy zachorował już tego nie robi. Teraz, kiedy już wyzdrowiał, jego apetyt się nie polepszył. Od tygodnia jest dokarmiany. Niby coś poskubie, trochę sianka, trochę ogórka, trochę karmy, ale to stanowczo za mało. Waga malca jest ciągle kontrolowana i z każdym dniem (!) spada. Wcześniej ważył 1,5 kg, teraz- 950 dag. Bardzo mnie to martwi.
I tutaj chciałabym się poradzić. Prosiaczek dostawał antybiotyk, nie dostawał probiotyku. Weterynarz powiedział, że przy tak krótkiej (?) kuracji antybiotykowej, probiotyk nie jest potrzebny. Nie wiem, co o tym sądzicie?
Poza tym, świnka dostała dzisiaj kroplówkę, która miała ją pobudzić do jedzenia. Niestety, póki co nie działa, a minęły już 4 godziny.
Ogólnie świniaczek jest w dobrej kondycji, rusza się (nie za wiele, ale on od zawsze był leniuszkiem), sierść miękka i błyszcząca, oczka już nie są zaropiałe. Wszystko byłoby w porządku, gdyby nie brak apetytu.
Weterynarz powiedział, aby przeczekać i jeżeli świniaczek nie zacznie jeść, to z każdym dniem będzie tracił na wadze, a jego stan zdrowia będzie się pogarszał, zatem trzeba będzie go uśpić

