Monika1990 pisze:Jestesmy po wizycie kontrolnej. Dalej walczymy z grzybica. Stare ogniska wyleczone na tyle ze skora sie nie luszczy, pojawil sie meszek. Za to mamy nowe ognisko na grzbiecie i tylku. Nadal myjemy imawerolem i nie poddajemy sie. Swinka ladnie je i rosnie. Co do tabletek immunodol cat, lekarz wyjasnil ze owszem sa to tabletki typowo dla kota ale nadaja sie rowniez dla gryzoni. Nie ma w ich skladzie nic co mogloby zaszkodzic swince.
befana30 pisze:Monika1990 pisze:Jestesmy po wizycie kontrolnej. Dalej walczymy z grzybica. Stare ogniska wyleczone na tyle ze skora sie nie luszczy, pojawil sie meszek. Za to mamy nowe ognisko na grzbiecie i tylku. Nadal myjemy imawerolem i nie poddajemy sie. Swinka ladnie je i rosnie. Co do tabletek immunodol cat, lekarz wyjasnil ze owszem sa to tabletki typowo dla kota ale nadaja sie rowniez dla gryzoni. Nie ma w ich skladzie nic co mogloby zaszkodzic swince.
Czytalam dokladnie sklad tych tabletek, zawieraja beta glukan pozyskiwany ze ściany komórkowej Saccharomyces cerevisiae, czyli rodzaju drozdzy piwnych czy winnych- odpowiednio przetworzone maja faktycznie dobre wlasciwosci pod wzgledem immunologicznym, ale rowniez wspomagaja prace metabolizmu, ukl.pokarmowego, jednak oprocz niego w sklad tabletek wchodzi m.in sterynian magnezu... chyba jednak warto poczytac odrobine na temat tej substancji chemicznej, kwalifikowanej jako "podrazniajaca" jesli chodzi o kontakt ze skora, oczami czy ukl.oddechowym.
Nie podwazam wiedzy twojej lekarki, lecz Twojego upartego twierdzenia, ze swiniak pomimo 500gr ma miesiac zycia- ujmijmy to tak: weterynarz mogl "szczelic gafe", ale dziwie sie Twojemu zaparciu skoro swinki juz posiadalas, wiec powinnac "co-nieco" na ten temat wiedziec: tutaj moj blad- zamiast podwazyc Twoja opinie niepotrzebnie wciagnelam "w taniec" weterynarza
TaMi pisze:Jeśli chodzi o stres to chyba nie ma większej traumy od tej co zafundowałam nowej śwince. 1 dzień u mnie i już wizyta u weta, potem ciągłe smarowanie, przyjmowanie wit c i jeszcze kąpiel po kilku dniach, a potem kolejna i kolejna. Świniak drżał jak galareta jak brałam ją na ręce. 2 razy mnie ugryzła w akcie desperacji. A teraz? Mimo tych zabiegów drżenie minęło, pogada sobie i za dużo pozwala Najważniejsze jest zdrowie świnki
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 34 gości