Wypadek
: 3 maja 2016, 16:26
Dzisiaj mój swinek od rana dziwnie się zachowywał. Wzięłam go chwile na łóżko bo zakopanie się w pościeli go relaksuje, ale on na zmianę tulil sie do mnie i uciekał gryząc i drapiąc. Uznałam więc, że odniosę go do klatki i w tym czasie on uznał, że ucieka więc dziabnął mnie do krwi w rękę trzymająca z góry i skoczył.
Podczas upadku zranił sobie pyszczek i co jakiś czas rzuca się po klatce, ale nie wiem czy to nie jest efekt stresu... Sprawdziłam i nic złamanego nie ma, ale martwi mnie, że jest tulaśny i agresywny na zmianę.
Czy czymś mam mu ten pyszczek przemyć?
Podczas upadku zranił sobie pyszczek i co jakiś czas rzuca się po klatce, ale nie wiem czy to nie jest efekt stresu... Sprawdziłam i nic złamanego nie ma, ale martwi mnie, że jest tulaśny i agresywny na zmianę.
Czy czymś mam mu ten pyszczek przemyć?