Witajcie, u mojej świnki zdiagnozowano ŚWIERZB wczoraj byłam u weterynarza i lekarka podała dwa zastrzyki od pasożytów wewnętrznych i zewnętrznych i jeden ze sterydami by rany goiły się szybciej. (świniak wydzierał się niemiłosiernie ) aż w końcu na końcu wizyty podała jakiś antybiotyk. Kazała to podawać drogą dopyszczkową albo ją kłuć codziennie no i w domu z mamą zrobiłyśmy ciastka antybiotyk - masło orzechowe - mąka. Świnka nie chciała tego jeść.
Zawinęłam jej w takie ''kebaby'' z mleczem a ona nadal odsuwa pyszczek (dodam, że teraz boi się dotyku bo uciekała jak zając i musiała przyjść druga pani do przytrzymania)
Dodatkowo nie mogę inaczej jej tego podać.
Proszę, pomóżcie, świerzb ZAGRAŻA ŻYCIU MOJEJ ŚWINKI! Martwię się o nią, widziałam dzisiaj ran na jej karku na szczęście już się nie drapie za często.
Powiedzcie też, jak mam jej zachęcić do jedzenia masła orzechowego (nie w stylu kebeba). Masło to jest bez soli. Sama natura. Prawie że bez cukru.