Hej,
właśnie wróciłam z moimi dziewczynami od weterynarza. Frezja (jest z nami od kilku dni) drapała się i gryzła po pleckach. Okazało się, że to wszoły - musiałam już przynieść ją do domu z taką paskudną niespodzianką, starsza świnka do tej pory nie drapała się wcale. Frezja oczywiście zaraziła nimi Figę, mieszkają w jednej klatce. Świnki dostały krople, za 10 dni powtórka. Chciałam się podzielić uwagą, jaką otrzymałam od weterynarza (jest świetny, jego gabinet polecają także na stronie Pomocy Świnkom). Otóż: przed podaniem śwince do klatki trocin, trzeba je KONIECZNIE MROZIĆ W ZAMRAŻALCE PRZEZ DOBĘ. Wtedy wszelkie paskudztwa się zabija. Okazuje się, że bardzo często świnki łapią wszoły i inne dziadostwa właśnie przez trociny. A trociny, jak wiadomo, nawet te dobrej firmy, najczęściej są z czegoś, co przypomina tartak, chodzą tam inne gryzonie (szczury!) i wówczas bardzo łatwo trociny mogą ulec skażeniu. Moim świnkom nie podaję żwirku, kichają po piaskowaniu, a i weterynarz zwrócił uwagę, że często to właśnie żwirek jest przyczyną alergii. Także dziś moje dziewczyny śpią na matach higienicznych (trociny się mrożą).