Świnki morskie forum / Cavia.pl

Forum o świnkach morskich

Wzmocnienie odporności

Niezbędna pomoc w przypadku podejrzenia choroby lub innych problemów.
Kaysa
Użytkownik
Posty: 24
Rejestracja: 1 sierpnia 2016, 11:05
Kontaktowanie:

Wzmocnienie odporności

Postautor: Kaysa » 1 sierpnia 2016, 11:34

Witam,
Moja świnka ma 8 lat. Przez jej wiek ma sparaliżowane tylne łapki. Pół roku temu byłam z nią u weterynarza, ponieważ zaczęła chorować. Wet przepisał jej antybiotyk w strzykawce do stosowania przez okres 2 tygodni. Ma również spuchniętą przednią łapkę, która smaruję maścią. Weterynarz powiedział, że mógłby go zoperować. Zgodziłam się. Po zapytaniu o wiek zwierzęcia powiedział, że świnka może nie obudzić się z narkozy. Rzucił, że przez jej sędziwy wiek trzeba i może ją zaraz uśpić. Wcześniej zmarły moje 2 świnki więc byłam wystraszona stratą kolejnej. Od tamtej pory nie byłam u weterynarza. Świnka po zastrzykach w miarę wyzdrowiała. Co prawda nie chodzi ale codziennie robię jej masaże, podmywam ją (ponieważ "robi pod siebie") i smaruję jej spuchniętą łapkę. Opisałam to ponieważ nie mogę iść z nią do weterynarza bo ją uśpi. Świniak chociaż nie chodzi to w miarę jak może rusza się, chociaż jego kości są już wyczuwalne to bardzo dużo je.
Od wizyty u weterynarza codziennie dostaje witaminę C. Weterynarz przepisał rozpuszczalną w wodzie, później kupiłam Cebion. Ze względu na jego wiek ma obniżoną odporność i od pewnego czasu katar. Świnkę trzymam u siebie w pokoju. Ze względu na niego w pokoju zawsze jest ciepło. Przykryty jest zawsze kocykiem aby nie zmarzł. I tu moje pytanie: czy oprócz witaminy C mogę podawać mu coś jeszcze aby wzmocnić jego odporność?
PS warzywka jak i owocki dostaje codziennie lub co drugi dzień, zieleninkę ma codziennie tak samo jak siano.


Awatar użytkownika

befana30
Użytkownik
Posty: 1540
Rejestracja: 19 lipca 2015, 16:30
Świnki morskie: Pusia i Kluska;
Gacus :)
Kontaktowanie:

Re: Wzmocnienie odporności

Postautor: befana30 » 1 sierpnia 2016, 12:56

Osobiscie uwazam, ze opiekujesz sie nia wspaniale- lepszej i czulszej opieki pewnie nikt inny by jej nie zapewnil, ale.... No wlasnie "ale"- ma podeszly wiek, tyle sedziwych i pieknych latek zyczylabym kazdemu proskowi, choc to jest trudne trzeba sie pogodzic z mysla, ze swineczka jest bliska odejscia, opiekujesz sie nia jak mozesz, ale natury nie oszukasz. Teraz zapewnij jej tylko jak najpiekniejsze chwile z Toba.
Dobrze, ze podajesz wit c- nie bedzie miala az tak wyczuwalnego i widocznego efektu jak przy mlodszych proskach, ale ja pokrzepi, jednak paraliz juz nastapil i nie sadze, by to wynikalo z jakis brakow widzac, ze szczesliwie i zdrowo zyje juz od 8 lat, wykluczam rowniez jakikolwiek uraz mechaniczny. Niemlody organizm niestety juz nie dziala tak sprawnie jak niegdys stad lekkie przeziebienie, a seria antybiotykow tez dodatkowo wyniszcza- takie zaklete kolo : tu wyleczy jedno, a tu narobi spustoszenia. Skoncentruj sie jedynie na diecie- sama zwracam uwage by moje proski spozywaly w wiekszej czesci zielenine, a w mniejszej pozostale warzywka oraz owoce, ale codziennie w menu nie moze ich zabraknac, wiec na Twoim miejscu wprowadzilabym z 2, 3 kawalki jakiegos warzywka podczas dnia + kawalek owoca do wyboru, wiadomo ze w nadmiarze sa szkodliwe ale sa rowniez skarbnica witamin. Kup jej swiezej bazyli- jest przeciwzapalna, wiec moze wspomoc przy opuchnietej lapce, poza tym dobrze jej zrobi na trawienie, moje palaszuja codziennie widzac ze hoduje w doniczkach. Moglabys sprobowac rownez kropli multiwitaminowych dla gryzoni. Dodatkowo jakas masc rozgrzewajaca na opuchnieta lapke, ktora napewno przejela prace spralizowanej czesci ciala stad nadwyrezenie i pewnie zapalenie stawow. Nie rozumie jednak skad u Ciebie obawa, ze weterynarz "na chama" bez Twojej zgody uspi prosiaka..? nie ma takiej opcji, tylko i wylacznie Ty decydujesz o losach zwierzaka, a on moze jedynie wyrazic swoja opinie, ktora tez rozumie- chodzilo mu zapewnie o to, by oszczedzic swince smierci w agoni i bolu skoro nie ma szansy wyzdrowienia. Powtorze- to jest trudne do przyjecia, kazdy kto kocha zwierzaki nie bierze takiej opcji wogole do serca lacznie ze mna, bo nie pochwalam eutanazji; walcz do konca koncentrujac sie jednak na czulosci jaka przekazujesz swince, mialam zawsze wrazenie, ze zwierzeta odchodzace w otaczajacej ich milosci maja lagodna i spokojna smierc.

"Vivi e lascia vivere" Schopenhauer

Kaysa
Użytkownik
Posty: 24
Rejestracja: 1 sierpnia 2016, 11:05
Kontaktowanie:

Re: Wzmocnienie odporności

Postautor: Kaysa » 1 sierpnia 2016, 14:17

Dziękuję za odpowiedź.
Z tymi warzywami i owocami źle się wyraziłam - świnka dostaje je codziennie, tylko w jednym dniu dostanie marchewkę i jabłko a w drugim trochę buraczka i natki z pietruszki. Także dostaję je codziennie tylko w każdym dniu co innego.
Bazylię na pewno kupię. Mam nadzieję, że mój świniak będzie chciał ją jeść. Krople multiwitaminowe też spróbuje kupić - może będą u weta.
Co do uśpienia prosiaka "na chama" - weterynarz powiedział, że jeżeli przyjdę na kontrolę i świniakowi się nie polepszy to on nie będzie go leczyć tylko go uśpi bo ma już za wiele lat i powinien zdechnąć w wieku 5 lat. Dlatego mam takie obawy aby znów udać się z nim do weterynarza.
Co do maści rozgrzewającej to boję się ją stosować ponieważ łapki są opuchnięte na poduszeczkach i są ranki także nie chcę sprawiać śwince większego bólu.
Dzięki za słowa otuchy, bo nieraz gdy patrzę na mojego prosiaka to chce mi się płakać bo wiem, że może niedługo umrzeć. Jeżeli świnka będzie się męczyć to będę musiała się przezwyciężyć i uśpić świnkę aby nie cierpiała.
Jeszcze raz dziękuję za odpowiedź :)


befana30
Użytkownik
Posty: 1540
Rejestracja: 19 lipca 2015, 16:30
Świnki morskie: Pusia i Kluska;
Gacus :)
Kontaktowanie:

Re: Wzmocnienie odporności

Postautor: befana30 » 1 sierpnia 2016, 17:57

Wiesz, zywotnosc u swinek jest tematem dosc kontrowersyjnym, mam nieodparte wrazenie, ze statystycznie niegdys zyly faktycznie dluzej, tak jak sie w wiekszosci zrodel podaje od 8-12 lat maksymalnie, Jednak dana informacja z biegiem lat sie zmienia, na moje oko nader szybko- gdzie sie nie obejrze to najdluzej zyjace swinki maja po 5 lat wlasnie, a prosiaki ktore maja od 6-8 lat staly sie bardzo rzadkimi wyjatkami, juz nie wspominajac ze te majace wiecej niz 8 lat sa fenomenami- to taka moja osobista obserwacja. Weterynarz pewnie sugerowal sie podobna obserwacja, choc dla mnie swinka majaca 5 lat jest w kwiecie wieku i powinny ja czekac kolejne lata wesolego kwiczenia, czyli stanowczy ton wypowiedzi tego pana mnie jednak irytuje. Juz nie mowiac o postawie i "bezczelnosci"- on nic nie moze dopoki Ty sie nie zgodzisz, chciec to on sobie moze we wlasnym domu. Mialam podobny przypadek gdzie ten sam wet zaproponowal uspienie najpierw krolika, a potem chomika- w obydwoch przypadkach sie nie zgodzilam, choc twierdzil ze nie ma dla nich ratunku: krolik wyzdrowial, bo byl mlody a ja sie uparlam ze bede walczyc do konca, chomik niestety odszedl w strasznych meczarniach- tu byl moj blad, do dzis pamietam jego kilkudniowa agonie i przerazliwe piski kiedy na sile musialam go poic i karmic, dla niego faktycznie nie bylo ratunku, wtedy eutanazja bylaby gestem litosci, ale ja oczywiscie nie moglam sie zdobyc na to, by usmiercic mojego aniolka.
Nie bede Ci proponowac eutanazji- w sytuacji, w ktorej swinka odchodzi ze starosci to jest smierc naturalna, jednak gdyby padla ofiara jakiegos straszliwego wypadku np zlamany kregoslup czy smiertelnego wirusu to wtedy moglabym napisac by uspic, aby sie nie meczyla. Nie wiem... ja to jakos tak odczuwam, ze kiedy smierc nadchodzi w naturalny sposob- choc strata rownie bolesna- to jest jednak lagodna, spokojna jak zasluzony sen po naprawde bardzo dlugim i pelnym zyciu, a kiedy sedziwy zwierzak odchodzi w ramionach osoby, ktora go kocha z calego serca to jest najpiekniejsza rzecz. Chociaz serce z bolu peka, a rana zostaje- to dlatego, poniewaz postrzegamy to jako ostateczne pozegnanie i strate, a tak nie jest. Ja zawsze wierzylam, ze energia zyciowa kazdej zyjacej istoty nigdy nie przestaje istniec, tylko wnika w otaczajacy nas swiat i staje sie czescia kolejnego zycia.
Troche sie rozpisalam na zbyt bolesny temat :)
Wracajac do tematu lapek- mowisz poduszeczki na przednich lapkach? to beda odciski tez pewnie wynikajace z przeciazenia, masa calego ciala sie na nich opiera, w takim wypadku mozesz mu robic oklady z zimnej wody i zmienic podloze w klatce na jakies miekkie, jakiego uzywasz? podlozylabym mu gruby drybed albo puszysty kocyk, przy okazji go ogrzeje skoro mowisz, ze w pokoju musi byc cieplo. Gdy tylko uslysze jakies podejrzane kichanie czy kaszel to moim swiniakom z miejsca robie roztwor cieplej ( nie goracej) , przegotowanej wody z odrobina miodu i paroma kropelkami cytryny- w strzykawke czy zakraplacz i od razu do buzki, moim przechodzi juz w tym samym dniu, ale nie gwarantuje, ze zadziala na Twojego proska skoro ma tak bardzo zanizona odpornosc. Nie chce Ci proponowac kolejnej seri antybiotykow i faszerowania lekami, bo mysle ze to by bylo tylko dodatkowe, niepotrzebne meczenie dla niego, dlatego zastosowalabym takie naturalne specyfiki- byc moze nie zadzialaja, ale tez nie zaszkodza, a antybiotyki w tym stanie narobia mu jedynie spustoszenia i przysporza bolu.

"Vivi e lascia vivere" Schopenhauer

Kaysa
Użytkownik
Posty: 24
Rejestracja: 1 sierpnia 2016, 11:05
Kontaktowanie:

Re: Wzmocnienie odporności

Postautor: Kaysa » 1 sierpnia 2016, 19:53

Co do wieku świnek -rzeczywiście dożycie świnki do 8 lat jest wyzwaniem. Moje dwie młodsze świnki zmarły - jedna w wieku 4 lat, a druga około 6 (gdy ją kupiłam pani powiedziała, że w sklepie jest już chyba 2 lata może więcej - w dodatku była chyba chora bo miała wypchane boki i dziwną gulę w przełyku, krótkie przednie łapki, z kolei tylne były za wysoko osadzone i długie, ale weterynarz nic nie zdiagnozował). Były to matka i córka. Pomimo wad starszej zdziwiłam się śmiercią obydwu świnek. Starsza odeszła z dnia na dzień na moich rękach. Młodsza została sparaliżowana jak jej ojciec o którym pisałam wyżej, chociaż wcześniej nie chorowała (wyjątkiem może być malutka operacja niegroźnego kaszaka) i była żywotna, próbowała nawet gwałcić matkę.
Moja świnka śpi w kartonowym pudełku po warzywach. Jego ściółka to miękka poduszka o grubości mniej więcej 3 cm. Pod tyłek podkładam mu ręcznik papierowy, aby nie leżał na mokrym to ręcznik zmieniam co około 2 godziny, nawet w nocy. W dzień wietrzę mu poduszkę (i raz w tygodniu piorę) i kładę go na innej poduszce (ma ich sporo)
Co do wody z miodem i cytryną - nie wpadłam na ten pomysł. Na pewno dzisiaj spróbuję mu podać, jeżeli nic mu po tym nie będzie (od pewnego czasu przez okres kilku dni ma biegunkę - podaję mu wtedy roztwór z małego kawałka węgielka), będę kontynuować kurację świnki twoim sposobem. Ja również nie chcę faszerować go lekami, ponieważ jego żołądek nie pracuje już tak dobrze jak kiedyś.
Bardzo dziękuję za odpowiedź i radę.


befana30
Użytkownik
Posty: 1540
Rejestracja: 19 lipca 2015, 16:30
Świnki morskie: Pusia i Kluska;
Gacus :)
Kontaktowanie:

Re: Wzmocnienie odporności

Postautor: befana30 » 1 sierpnia 2016, 20:37

Begunka.. oj, to niedobrze- organizm ma juz naprawde rozregulowany, a moze byla efektem zbyt wielu soczystych rzeczy w danym dniu? wprowadz mu wiecej suszkow w diete (ziolka, suszone warzywa, duzo sianka, nawet ta bazylie sama mozesz ususzyc czy skorke z ogorka, jablka- obecnie sama tak robie codziennie, bo swieze a na sloncu wysycha na wiory w przeciagu 1 dnia) , wspolnie z roztworem wegla powinno mu przejsc (ja bym rozkruszyla 1/4 takiej tabletki), mozesz rowniez kupic Bio Lapis- probioty typowo dla proskow zawierajacy rowniez elektrolity oraz witaminy- nie zaszkodzi, bo to naturalne szczepy bakteri, a napewno pomoze w regulacji flory bakteryjnej jelit. Tego roztworu z miodem i cytryna sie nie boj- nie spowoduje dodatkowej biegunki, nieraz sama przy rewolucjach zoladkowych wypijam pol szk.wody z sokiem wycisnietym z calej cytryny, bo uspokaja zoladek.
Wiesz co, widzac pozostale dwie swinki, ze mialy podobne problemy zastanowilabym sie czy aby nie pochodzili z chowu wsobnego- jesli brane w zoologicznym to pewnie z tego samego miejsca, wiec niewiadomo czy aby Twoj samczyk i wczesniejsza starsza samiczka nie byli rodzenstwem jak i ich rodzice, a wiadomo ze z takowego wynika wiele wrodzonych wad, wiec i paraliz moze sie okazac jedna z nich, co jednak nie zmienia postaci sytuacji, ze dozyl naprawde pieknego wieku.

"Vivi e lascia vivere" Schopenhauer

Kaysa
Użytkownik
Posty: 24
Rejestracja: 1 sierpnia 2016, 11:05
Kontaktowanie:

Re: Wzmocnienie odporności

Postautor: Kaysa » 1 sierpnia 2016, 21:12

Świniak nawet jak miał podawane samo sianko to miał biegunkę. Gdy dwie poprzednie świnki żyły, to suszyłam marchewkę i buraczki ale mój żyjący świniak nie chce jeść suszonych warzyw czy owoców - jedynie je z zapałem suszone liście wierzby.
Gdy robię mu roztwór na biegunkę dostaje 1/4 tabletki, ponieważ boję się dać mu więcej.
Co do probiotyku spróbuje kupić w sklepie zoologicznym, jeżeli nie to zamówię przez internet.
Świnki nie mogły być spokrewnione. Kupiłam je w różnych sklepach zoologicznych w dwóch różnych miastach. Samiczka była rozetką a samczyk jest świnką krótkowłosą. Samczyk nie miał problemów ze zdrowiem, tak samo ich córka. Nie wiem dlaczego najmłodszą świnkę dopadł paraliż. Może odziedziczyła jakieś niewidoczne na zewnątrz wady genetyczne po matce.


befana30
Użytkownik
Posty: 1540
Rejestracja: 19 lipca 2015, 16:30
Świnki morskie: Pusia i Kluska;
Gacus :)
Kontaktowanie:

Re: Wzmocnienie odporności

Postautor: befana30 » 2 sierpnia 2016, 9:39

Tak, dokladnie to samo pomyslalam, ze pewnie corka miala po matce- chyba ze byloby to wynikiem niedoboru wit c, ale do tego doszlaby cala seria innych objawow jak nadmiernie wypadajace wloski, poszarzale i wypadajace zeby, krwawiace dziasla, czy nlatwo tworzace sie ranki i trudnosci w zagojeniu, no i oczywiscie bylaby bardziej podatna na wszelkie przeziebienia i ostrzejsze choroby.
No nic, to pozozstaje Ci jedynie sprobowac z tym Bio Lapisem na unormowanie flory bakteryjnej, mozna rowniez pomyslec nad zakupem karmy ratunkowej dla swinek- ta rowniez pomoze w uregulowaniu ukl.pokarmowego oraz podtrzymaniu go z ta waga, by tak nie chudl. I bazylia- powtarzam to w naprawde wielu watkach, ale dlatego poniewaz wiem ze daje efekty, ostatnio Gacek u mnie mial problemy zoladkowe, podejrzewalam lekkie wzdecia, bo chociaz brzuszek mial normalny miekki to jednak malo sie zalatwil, a wziety na kolana mi "puscil cichacza" (swinia...), juz nawet wiem dlaczego- wieprzek maly poszedl krasc do kuchni z koszyczka z zielenina, a akurat obok stala niewypakowana reklamowka z lekko wilgotna botwinka, pewnie nie zdazyl sie napchac jak nalezy bo dziada przylapalam i pedem polecial do pokoju. W kazdym badz razie w ruch poszla oczywiscie bazylia i domowe suszki- traf chcial, ze nie mialam koperku, jedynie herbatke, wiec ususzylam seler naciowy, pietruszke zielona, bazylie, plasterki cykini oraz marchewki i faszerowalam suszkami, sianem, a ze swiezych jedynie baklazan, poniewaz jest syty i ma mala zawartosc sokow oraz marchewka i maseeeee bazyli- po paru godz zaczal sie normalnie zalatwiac bez zadnych "wiatrow", ale to pewnie dlatego, ze byla szybka reakcja, wiec probiotyk byl niepotrzebny. Zreszta odkad pamietam to u mnie takie rzeczy "must" to wlasnie bazylia, koperek, roztor z miodem i wit c- specyfiki na wszystko, jak do tej pory szybka reakcja polaczona z wyzej wymienionymi zawsze dawala rezultaty przy rewolucjach zoladkowych i przeziebieniach, a w przypadku Pusi nawet zapaleniu poporodowym. No i oczywiscie dieta odpowiednio skomponowana pod dana sytuacje.
Dobrze robisz z weglem, ja rowniez intuicyjnie bym tyle podawala, np pierwsza dawka rano, a jesli nie byloby poprawy z zalatwianiem to po 4 godz dalabym nastepna tylko laczylabym z wymienionym probiotykiem + sucha dieta.
Co do swinek, mala odskocznia :) Pusia jest "skundlona" rozetka, a Gacek 100% rozetem z klapowatymi i opadnietymi uszami jak talerze (przezwisko Batman :lol: ), a ich potomstwo z tego samego miotu: 3 czyste gladkowlose (z czego jeden wygladal jak borsuk, a druga jak krowka Milka z taka sama latka na czole), jedna rozetka- miniaturka Gacka, wypisz wymaluj czysty ojciec gdyby nie plec, a drugi "skundlony" rozetek jak matka, w sumie przy nim mialam nie lada dylemat, tutaj niby rozetka, ale siersc dluga prawie jak przy peruwiance i ten specyficzny szeroki i perfekcyjny kolnierz wokol glowy zupelnie jak lew. Oseski po rodzicach z silnym akcentem rozetek, a jednak urodzily sie w przewadze perfekcyjne gladkowlose, pewnie gen po dziadkach czy pradziadkach sie ujawnil.

"Vivi e lascia vivere" Schopenhauer

Dona
Użytkownik
Posty: 334
Rejestracja: 21 lutego 2016, 8:28
Lokalizacja: Olsztyn
Świnki morskie: Karmela, Poziomka
Kontaktowanie:

Re: Wzmocnienie odporności

Postautor: Dona » 2 sierpnia 2016, 17:53

Na biegunkę polecam 1/4 saszetki smecty. Mojej pomogło natychmiast.


Awatar użytkownika
Renika
Użytkownik
Posty: 689
Rejestracja: 4 września 2012, 11:14
Kontaktowanie:

Re: Wzmocnienie odporności

Postautor: Renika » 2 sierpnia 2016, 23:06

A może ktoś umiałby zrobić podobny wózeczek dla Twojej świnki? Mogłaby wtedy się sama poruszać.
http://www.o2.pl/artykul/swinka-morska- ... 581267585a
http://dailynewsdig.com/amazing-prosthe ... r-animals/ nr.10


Awatar użytkownika
Świnkowy poleca


Wróć do „Choroby i problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 57 gości

  • Dołącz do nas