Na wstępie, powiem, że byłam tydzień temu u weterynarza, który po tym jak usłyszał dolegliwości mojej świnki, powiedział, że on się na świnkach morskich nie zna i otwarcie to przyznaje, wnioski wyciągnęła z wyjętej na szybko encyklopedii o świnkach morskich.
Mam dwie świnki. Jedna się bardzo drapie, druga mniej. Jeden robi sobie aż ranki na ciele (tylko grzbiet i tyłek). Pierwszy weterynarz u którego byłam, gdy pokazałam mu to, a on stwierdził, że na 100% jest to urazowe, czyli że jak świnki się ustawiały to jeden tak wbił drugiemu pazury, że aż zrobił mu rany. Nie było to wtedy dla mnie dziwne, bo faktycznie bardzo się wtedy ustawiały, ale teraz prawie przestały. A ranki nadal się pojawiają, z tym że dodatkowo drapie się jak szalony, wyrywa sobie do tego sierść i ma małe łyse plamki.
Druga weterynarz, po obejrzeniu świniaka powiedziała, że to może być alergia, bo skórę ma ładną. Poradziła mi odstawić suchą karmę (Versele Laga Cavia Complete), kolby (Vitapol smaker warzywny), zmienić żwirek (obecnie Tuptuś). Powiedziałam jej, że suchą karmę i kolby miały zmieniane jak już się drapały i to nic nie dało, ale ona twierdzi, żeby mimo wszystko nie kupować, bo to jest jak fast food dla ludzi, szkodliwe.
Zastanawiałam się nad Drybedem, ale myślę o tym z niechęcią, bo jak czytałam podłoże trzeba zmieniać mniej więcej co 4 dni Na żwirze nic mi nie śmierdzi nawet do 7 dni.
Znacie jakieś niesosnowe, antyalergiczne żwirki dla świnek?