Cavia.pl – świnki morskie

Witam wszystkich, jestem nowa na forum, równie niedoświadczona w hodowli, więc proszę o wyrozumiałość.
Historia Gucia w skrócie: rozetka, kupiona w sklepie zoolog, jest z nami od kwietnia 2015r. tak więc obecnie ma około półtora roku. Jakieś cztery miesiące temu zaczął się drapać, popiskiwać. Wizyta u weterynarza, diagnoza- alergia. Zastrzyk, próby z różnymi rodzajami ściółki, różnymi karmami. Niby pomogło, ale na krótko. Po miesiącu powtórka z rozrywki: drapanie, wizyta u weta, zalecenie Fenistil w kropelkach do wody. Kolejne 2 tyg. nie przynoszą poprawy. Strupki, sierść taka jakby ją ktoś przystrzygł, miejscami łyse placki. Na wizycie zasugerowałam żeby przeleczyć Gucia w kierunku świerzba (akt desperacji...) chociaż pod lampą uv nic nie było widać- doczytałam, wiem,że tych pasożytów pod lampą nie zobaczymy. Weterynarz nie zgodził się na leczenie, ale pobrał zeskrobiny ze skóry. Wynik w kierunku świerzbowców negatywny, po 14 dniach ujemny, ALE: po 30 dniach wyhodowano grzyba trichophyton mentagrophytes. Dostaliśmy lek do rozcieńczenia wodą 1:50, ten mleczny. Gucio smarowany regularnie przez moją siostrę od 30.07.16- niestety choroba zbiegła się z naszym wyjazdem. Wracamy15.08, a Gucio prawie łysy Jest też osowiały, nie pozwala się dotykać , tylko po nosku możemy go pogłaskać... Natychmiastowa wizyta u lekarza wet, a on tylko ręce rozłożył - nie ma pomysłu na leczenie, najlepiej byłoby Gucia uśpić. nie zgodziłam się, wróciłam do domu, wysmarowałam clortimazolem, ale w jego stanie sama maść to już chyba za mało. Przewertowałam internet (czemu nie wcześniej- może już byłoby po sprawie?!). Mam w domu flumycon w syropie, 5mg/ml, daktarin puder, pimafucort maść no i clotrimazol, ale nie mam pojęcia jak to zastosować. Razem? na zmianę? jakie dawki? Bardzo, bardzo proszę o jakąś podpowiedź.

Kup w aptece szampon Nizoral (sprzedają też saszetki na sztuki, 1-2 na początek wystarczą) i wykąp w nim prośka. Bierzesz trochę szamponu do ręki, pienisz na skórze (omijasz okolice oczu, uszu itp) i zawijasz go w ręcznik , czekasz 3-5min. i wszystko dokładnie spłukujesz. Potem prośka musisz wysuszyć. Miejsca zaognione najbardziej schorowane możesz smarować właśnie Clotrimazolem 2 razy dziennie, hamuje rozwój owego dermatofita. Pudrem obsypałabym ciało prośka raz dziennie. Flumycon raczej odpada głównie działa na drożdżaki z tego co czytałam, ale może ktoś już miał z nim jakieś doświadczenie. Pimafucort też myślę by można było stosować, ale co za dużo to niezdrowo. Zrób zdjęcia prośkowi i wtedy pomyślimy co zastosować. Absolutnie nie usypiaj świnki. Zmień za to weterynarza na takiego co zna się na gryzoniach. Też walczyłam z grzybicą u mojego futrzaka tuż po zakupie, niestety jest to długotrwały proces ok. miesiąca, ale było warto Grzybica jest bardzo zaraźliwa, więc trzeba myć ręce po każdym kontakcie ze świnką. Często zmieniaj ściółkę, a dół klatki dla maksymalnej higieny można przemywać rozcieńczonym domestosem.

Dokladnie, podpinam sie pod wypowiedz Tami. Gdyby Clotrimazolum nie pomoglo to kup Fungiderm- byl juz taki przypadek swinki, ktora nie reagowala wogole na Clotrimazolum , a po Fungidermie natychmiast jej zaczelo wszystko schodzic. Wracajac do weta- no rece zalamywac, uspic swiniaka z powodu grzybicy..? jakies jaja normalnie, az slow mi brakuje.... Zacznij mu rowniez podawac wit c codziennie by wspomoc ukl.odpornosciowy i rzecz jasna odpowiednia, bogata diete- grzybica moze wystapic rowniez wtedy gdy prosiek jest zestresowany, a ukl.odpornosciowy chwilowo slaby, wiec to jest wazne by mial roznorodna diete i dostep do wszystkich skl.odzywczych, bo jesli zle je to leczenie grzybicy sie bedzie przeciagalo w nieskonczonosc.

Na stronie Stowarzyszenia Pomocy Świnkom Morskim można znaleźć listę polecanych świnkowych weterynarzy. Może tam się znajdzie jakiś, który pomoże i rąk nie załamie. Choć po przeczytaniu o zachowaniu tego weterynarza sama nad nim ręce załamałam i opadło mi wszystko, co tylko opaść mogło...

Szwagier miał świnkę z grzybem to właśnie ją smarował Clotrimazolum, jak nie działa to brać coś innego, do tego kąpał świniaka co kilka dni w nizoralu i zadziałało.

Nie powinnaś się zrażać, że nie działa od razu, grzyb to twardy zawodnik, należy być regularnym, jeżeli świnka prawie łysa to lepiej co 2 dni kąpać w nizoralu i pilnować regularnego smarowania maścią.

cavions pisze:Szwagier miał świnkę z grzybem to właśnie ją smarował Clotrimazolum, jak nie działa to brać coś innego, do tego kąpał świniaka co kilka dni w nizoralu i zadziałało.

Nie powinnaś się zrażać, że nie działa od razu, grzyb to twardy zawodnik, należy być regularnym, jeżeli świnka prawie łysa to lepiej co 2 dni kąpać w nizoralu i pilnować regularnego smarowania maścią.

Co dwa dni to przesada, bo doprowadzi sie do przesuszenia skory, czyli wiekszej podatnosci na rozwoj drozdzakow itd Czlowiek powinien myc 2x w tygodniu, a swinka co 4-5 dni najczesciej i nie dluzej niz 4 tygodnie.
Ale zgodze sie z regularnym stosowaniem masci i kapieli, bo grzybica to naprawde "upierdliwy dziad". Co prowadzi nas do prostego wniosku, ze byc moze siostra od @asiek27 mogla nie byc taka systematyczna jak powinna skoro prosiek az wylysial.

Wiem, że może co dwa dni to za dużo, ale jak atakuje ostro to lepiej robić częściej, zwłaszcza jak grzyb wręcz na oczach zżera świnkę, sierść znika w oczach.

Tak, tu masz racje- na agresywny postep grzybicy nalezy rownie agresywnie i szybko dzialac kuracjami, z tym ze - zakladajac, ze swiniak jednak jest kapany i smarowany masciami regularnie, a mimo wszystko nic nie zwalczaja, nalezy zmienic masc i taktyke. Juz nieraz sie zdarzylo, ze ktorys prosiek mial ostrzejszy rodzaj grzybicy i taki Nizoral czy Clotrimazolum nie pomagaly, wiec trzeba zmienic specyfik, a nie faszerowac do upadlego tymi, ktore nie wywoluja pozadanej poprawy.

befana30 pisze: Juz nieraz sie zdarzylo, ze ktorys prosiek mial ostrzejszy rodzaj grzybicy i taki Nizoral czy Clotrimazolum nie pomagaly, wiec trzeba zmienic specyfik, a nie faszerowac do upadlego tymi, ktore nie wywoluja pozadanej poprawy.

Co wtedy trzeba robić?

Amqise pisze:Co wtedy trzeba robić?

Przeciez napisalam

befana30 pisze: ...wiec trzeba zmienic specyfik, a nie faszerowac do upadlego tymi, ktore nie wywoluja pozadanej poprawy.