Nasza świnka już praktycznie się dziś nie rusza - ma płytki oddech i przymknięte oczy... Wrażenie jak by w stanie agonalnym była! Powiedziałam mężowi by jechał ją uśpić bo już nie mogę na to patrzeć...Mąż pojechał do swojego kolegi weterynarza. Po opisaniu sytuacji - kwestii nie jedzenia, przycinania trzonów, oraz podejrzenia zwichnięcia szczęki - Kolega mojego męża zapytał czy miała robione RTG.
Świnka nie miała gdyż gdy się pytałam u weterynarza w Poznaniu gdzie miała robiony zabieg - powiedzieli że i tak by nic nie było widać czy sa ropnie i czy jest zwichnięta szczęka więc nie było sensu. Pani doktor wyczuwa podobno ropnie i zwichnięcie szczęki, badając dotykiem. Weterynarz to Pani doktor Cichoszewska w Poznaniu - polecany wet na świnkowym portalu.
Znajomy męża jednak stwierdził że on zrobi te RTG dla świętego spokoju, i wtedy zobaczymy... Po zrobieniu zdjęcia, okazało się że szczęka ma się dobrze - zęby ładnie przycięte - a dlaczego nie je i jest taka osowiała ? Ma potężne wzdęcie - żołądek wielkości mniejszego kiwi! Płytki oddech spowodowany jest tym że każde nabranie powietrza sprawia jej ból i ucisk. Tez przez ostatni 2-3 dni wydawała is ie jakaś taka grubsza - już wiem dlaczego.
Kolega nakazał biegnąć do apteki po Bobotic i Cebion 2x dziennie po 0,2ml. Mówi że powinno zejść to w przeciągu 2-3 dni. I wtedy zobaczymy jak z jedzonkiem. Tak więc nasza świnka całe szczęście jest nadal z nami i walczymy dalej... niestety cały czas powoli chudnie - ma już z 550gram.
Nie wiem skąd te wzdęcie - od karmy ratunkowej ?