Cavia.pl – świnki morskie

Hej od wczoraj mam u siebie w domu malutką około miesięczna świnkę gladkowłosą, wydaje się być ok ma apetyt biega itd ale nie robi kup, od wczoraj nie było żadnej w klatce, siku robiła ale nie kupy czy mam sie martwić? Jeżeli świnka je to poczekać jeszcze czy podać jej parafinę? Bardzo proszę o pomoc bo martwię się o nią
Jeszcze co jakiś czas sie drapie co pół godziny/co godzinę sierść ma bardzo ładna wyglada na prawdę na zadbana i zdrowa świnkę czy moze mieć pasozyty ? Czy drapie sie po prostu? Jak często drapią sie wasze świnki? Moze ją cos uczulać ?

Świnki się drapią (co najmniej moja) to nic takiego, co do kup to ja bym poczekala. Jak nic nie znajdziesz w domku czy gdziekolwiek to do weta. Co jej dajesz do jedzenia bo to duzo zalezy.

A ja z kolei sie zastanawiam czy ta swinka napewno bedzie miala miesiac, a nie mniej. Mlode prosiaki do ok.2 tygodnia zycia nie potrafia sie same zalatwic, pomaga im samiczka czyszczac tylek gdy je karmi i tym samym stymulujac wydalanie. Zrob cos takiego- rozloz recznik, czy jakakolwiek szmatke na kolanach, usiadz na podlodze, nogi wyprostowane, przyszykuj sobie ciepla wode w jakims pojemniczku oraz kawalek zwyklej waty, wez swiniaka: uloz ja tak, by glowe miala odwrocona w strone twojego lewego ramienia tak by cale twoje lewe przedramie dotykala cialka prosiaczka, a lewa dlon znajdowala sie na jej kuprze, posmyraj tylek- powinna zaczac popiskiwac kojarzac ta czynnosc z czyszczeniem przez matke i podnosic lapke, unies ja delikatnie bys miala dostep pod tylek i przemywaj okolice odbytu tym wilgotnym, cieplym wacikiem. Na poczatku moze sie wyrywac, tym bardziej ze nie oswoila sie z otoczeniem, ale po dluzszej chwili zacznie popiskiwac i wydalac. Musialam tak robic kiedy mialam mlode oseski, a trzeba bylo je oddzielic od samiczki, wiec dokarmianie i czyszczenie wykonywalam ja. Podejrzewam wlasnie, ze jest zbyt mloda a takie przemywanie jej pomoze- nie dawaj zadnej parafiny bo tu nie chodzi o zatwardzenie tylko brak pracy jelit dopoki nie podrosnie, dlatego z 2-3 razy dziennie bedziesz musiala jej w ten sposob pomagac przez x dni, podejrzewam ze juz za 3-5 dni zacznie sie zalatwiac sama.
U mnie rowniez sie czesto drapia, tzn norma ale nie nadmiernie co chwile, bo wtedy moga byc zaczatki grzybicy- obserwuj ja, wzbogac diete w duzo wit c i sprawdzaj futerko, przejrzyj rowniez juz teraz czy aby nie ma jakis ran, zadrapan albo wszolow (malenkie, biale robaczki, ktore lepiej widac na ciemnej siersci).

Na szczęcie to był fałszywy alarm świnka spryciula i czyścioszka zarazem bo uwaga załatwiała sie pod miseczkę w rogu tylko tam robiła kupy tak spryt! I je zakrywała ze nie było ich widać pod miseczka. Dopiero teraz gdy przesunąłem miseczkę to znalazła sie cała kolekcja jej kup, aż jestem w szoku bo świnki raczej robią kupy wszędzie gdzie popadnie a ta tylko w tym miejscu.
Co do drapania nie jest ono aż tak częste podejrzewam tez ze to trociny obejrzę dzisiaj świnkę dokładnie i wyślę zdjecia jej futerka, tu dodam zdjecia znaleziska i małej spryciuli, według mnie ma z miesiąc.
A co do diety ma karmę VL Naturę Cavia i świeże ogórki, marchewkę i pietruszkę która juz znikła no i oczywiście paśnik z siankiem

No i widzisz, tyle strachu, a tu taka niespodzianka skitrowana za miseczka
Bardzo dobrze, z wygladu bardzo zadbana, wiec moze z tym drapaniem tez bedzie falszywy alarm, mimo wszystko przejrzyj jej to futro- jesli podejrzewasz trociny to sprobuj zwirek+ mata lub drybed albo trociny+ mata/ drybed, poniewaz niektore swinki moga byc alergikami, co rowniez objawia sie nadmiernym drapaniem, kichaniem, zaropialymi oczkami itd.
Ale wiesz co ona mi nie wyglada na pelny miesiac, ma pyszczek takiego typowego swinskiego "dzidziusia" i jest dosc mala pomimo obfitego futerka- stawialabym na ok.3tyg, moze nawet i niecale 3 tyg.
Teraz pomalu i systematycznie wprowadzaj jej niektore neutralne nowosci do diety, bo jej organizm potrzebuje duzo skladnikow odzywczych, aby zdrowo rosla, np jablko, salata, szpinak, buraczek itd tylko niewielkie kawaleczki ok.1 cm codziennie przez pare dni po czym zwiekszasz dawke, dajac czas zoladkowi na przyzwyczajenie sie.

Dziękuje za rady, przejrzę na pewno futerko i dam znac : ) Jak mnie cos zaniepokoi to wrzucę zdjecia a świnkę w poniedziałek sprawdzę profilaktycznie u weterynarza dla pewności :3

Przejrzałem dokładnie futerko świnki i znalazłem kilka żółtawych podłóżnych robaczków pełzających w sierści najprawdopodobniej to wszoly. Co polecacie? Boje się zeby weterynarz nie podał za dużej dawki iwermektyny bo ona jest malutka, moze kupić zasypki pularyl albo pultox ? Co bedzie skuteczniejsze i nie zaszkodzi śwince ? I jeszcze jedno pytanko czy wszoly są niebezpieczne dla ludzi, tzn czy można się nimi zarazić?
Dziękuje bardzo bardzo wszystkim za odpowiedzi i informacje wasze doświadczenie jest dla mnie bezcenne dlatego tak was o wszystko pytam mimo, ze w internecie są rożne informacje to tutaj pozyskuje je z pierwszej ręki od doświadczonych właścicieli


Edit: chciałem zapytać jeszcze o witaminę C jak często ją podawać i ile kropel?

Widzac, ze mloda musi teraz walczyc z pasozytami trzeba jednak podawac ta wit c- zazwyczaj sugeruje tak ukladac diete, by sie znajdowala wit c w naturalnej postaci latwiej przyswajalna dla organizmu, musisz ja zwazyc by podac odpowiednia dawke, prawdopodobnie bedzie miala ok.200gr moze pare gr mniej czy wiecej, trudno okreslic wiec postaraj sie ja zwazyc na elektrycznej wadze kuchennej, w wypadku 200gr wagi swiniaka normalnie sie podaje 1 krople Cebionu czy Juvitu, ale ze przechodzi "chorobowe" mozesz zwiekszyc do 2 kropelek dziennie dopoki beda leczone wszoly- nie przedluzaj aplikacji syntetycznej wit c, poniewaz na dluzsza mete szkodzi.
Na wszoly z tego co czesto forumowicze stosuja jest rowniez Imaverol dostepny u weterynarza ( kapiele w Nizoralu tez), mimo wszystko przeszlabym sie z nia na kontrole, bo niewiadomo czy to tylko wszoly czy byc moze kolejna niespodzianka pod postacia grzybicy czy swierzba- poszukaj specjalisty od gryzoni, nie idz do ogolnego. Szczerze mowiac jeszcze nie spotkalam sie z sytuacja zarazenia wszolami od proska, ale grzybica owszem dlatego radze sie przejsc na ta wizyte- leczenie jest dosc dlugotrwale, bo ok.miesiaca.

Dziękuje za odpowiedz , przeglądałem jej dokładnie futerko i widać tylko te żółtawo-białe ruszające sie wszoly, skóra świnki i ona cała wyglada bardzo ładnie i drapie sie tylko na tyłku tam gdzie zauważyłem pasożyty. Jutro ide do weterynarza ze świnka, niestety w mojej okolicy nie ma nigdzie weterynarza od gryzoni ani w moim mieście

Wet powinien podać najniższą możliwą dawkę leku. Moja świnka ważyła ok. 130g i dobrze zareagowała na iwermektynę. Nie było żadnych skutków ubocznych. Ogólnie były potrzebne 3 wizyty, żeby całkowicie zlikwidować pasożyty. To co widzisz gołym okiem to zapewne formy dorosłe, a gdzieś jeszcze są jajeczka. Po kilku dniach od podania leku możesz wykąpać prośka. Na pewno poczuje się lepiej.