Zapalenie warg?
: 29 stycznia 2017, 11:28
autor: asp-
Witam

Dziś w nocy zauważyłam u Mańka (ma gdzieś z 7,8 miesięcy) to:

Jestem pewna, że jeszcze w piątek tego nie było. Jego klatkowi koledzy, Kabanek i Diego tego nie mają. Czy to może być zapalenie warg? Jeżeli tak, to jak pozbyć się tego bez konieczności wizyty u weterynarza?
Re: Zapalenie warg?
: 29 stycznia 2017, 12:16
autor: befana30
Zdjecie ladne, wyraznie, ale niestety robione pod swiatlo i buziaczek sie kryje w cieniu, wiec moje to raczej beda domysly, anizeli trafna ocena sytuacji.
Wydaje mi sie, ze to beda poczatki grzybicy- wez namoczony porzadnie w cieplej wodzie wacik i przecieraj to miejsce dopoki strupek/ nalot nie namieknie, po czym sprobuj delikatnie zeskrobac paznokciem- chodzi o ty by sprawdzic czy pod spodem jest otwarta rana czy tez cos sie zwyczajnie przylepilo do wargi, po takim zabiegu smaruj Clotrimazolem i obserwuj.
Re: Zapalenie warg?
: 29 stycznia 2017, 12:48
autor: madzia0902
To jest samiec? Jeśli tak to spróbuj delikatnie mokrym wacikiem czy da się to zmyć. Niektóre samce "zabawiają" się same ze sobą i zostawiają po tej "zabawie" takie pamiątki

jeśli się nie uda to niestety musisz iść do weterynarza

Re: Zapalenie warg?
: 29 stycznia 2017, 20:24
autor: asp-
Nawet nie miałam szansy namoczyć tego wacikiem

Wyciągnęłam Mańka z klatki i zamierzałam to namoczyć i zeskrobać ewentualnie... A tu niespodzianka i tego nie ma. W klatce również, więc uznałam, że któraś ze świnek to zjadła. To miejsce jest teraz lekko zaczerwienione. Jak po zdrapaniu strupka. Jeżeli to produkt zabawiania się ze sobą, to przynajmniej przez chwilę był zadowolony

to chyba nie jest grzybica. W internecie na zdjęciach inaczej to wygląda w porównaniu do tego, co miał Maniek. Wolałam się zapytać i uspokoić

Re: Zapalenie warg?
: 29 stycznia 2017, 20:31
autor: befana30
Dlatego radze mimo wszystko smarowac Clotrimazolem przez pare dni, albo przynajmniej mascia propolisowa, zanim zarazone miejsce rozwinie sie w pelna i ostra grzybice sa mniejsze objawy tego chorobska, np przesuszona skora z bialym nalotem, lekko zaczerwieniona co w tym przypadku jest zrozumiale, poniewaz proskowi trudno by bylo drapac sie nadmiernie wlasnie w takim miejscu na pyszczku, wiec nie rozdrapal jak na porzadnie rozwinieta grzybice "przystalo"- posmaruj mu to jednak przez pare dni, lepiej dmuchac na zimne niz potem smarowac wszystkie trzy sztuki

bo znajac zycie znow sie pewnie beda obwachiwaly.