No dobra, puscmy to w niepamiec, ale musisz zrozumiec, ze rozni ludzie trafiaja na Forum- pamietam taki watek gdzie facet sie pytal w jakiej minimalnej temp mozna trzymac proski, droga pytan i odpowiedzi wyszlo, ze w zimie trzymal swinie w garazu i jak mialy najwyzej 8st to bylo pewnie dobrze
to nie wszystko- trzymal chyba 5 swinek w jednej klatce, samice z samcami, a na koniec sie pochwalil, ze ta trzy miesieczna samiczka jest w zaawansowanej ciazy pewnie z wlasnym ojcem, a jej matka bodajze w kolejnej chociaz tyle co urodzila
chwalil sie, ze zalozyl garazowa pseudohodowle.
Zreszta im dluzej pobedziesz z nami tym "ciekawsze" sytuacje zaczniesz dostrzegac, a w konsekwecji sama sie bedziesz bulwersowac- kazdy z nas to przeszedl.
Wiesz co, ja juz nie wiem czy jemu wogole cos jest- jesli zachowuje sie normalnie, biega, daje sie dotknac i je przede wszystkim to on wcale chory nie jest- moze z przewrazliwienia pomylilas zwykly protest "nie do tykaj mnie tam..!" z piskiem oznaczajacym bol..? swinki maja swoje zony off limit- prawie kazda nie daje sie dotknac wlasnie po brzuszku, kuprze oraz tylnich lapkach, nie lubia tego, im dluzej prosiek przebywa w domu tym staje sie smielszy i pozwala glaskac po calej dlugosci ciala, przy czym dochodzac wlasnie do tylniej czescie zaczyna gruchac- u mnie obydwie dziewczyny sa takie nietykalskie i jak tylko zobacza reke w poblizu brzuszka czy tylniej lapki to zaczynaja zrzedzic oraz wierzgac nogami, tyle razy mnie skopaly ze nie jestem w stanie zliczyc, Gacek z kolei to istny masochista- tego mozna draznic, smyrac, tykac kuper, brzuszek, lapki a palant sie roznalesnikuje, kwiknie niekiedy zarzucajac glowka na bok i poburczy.
Na razie bym sie wstrzymala z tel do weta i obserwowala czy nadal sie bedzie normalnie zachowywal, a te tulenie moze dlatego zeby sie ogrzac, maja jakas ocieplana norke? pierwszym objawem jakiejkolwiek choroby bedzie zawsze nikly apetyt i osowialosc, a to u twojego przeciez odpada.