Witaj, może nie jestem specjalistką, ale mojej Barbarze swego czasu zęby łamały się niesamowicie często, w takich sytuacjach wyjadała co mniejsze kawałki suchej karmy, a z sianem i ziołami radziła sobie całkiem dobrze. Może być tak, że świnka traci apetyt i wiadomo, nie możemy pozwolić na to żeby przestała jeść całkowicie. Na "rozruszanie" prosiaka i przekonanie go do jedzenia podawałam dużo warzyw i owoców, w miarę możliwości rozmemłanych widelcem
albo pokrojonych na malutkie kawałeczki, takie, żeby świnka nie musiała odgryzać mniejszych kęsów. W miarę upływu czasu Barbara zaczęła sobie radzić lepiej, aż w końcu wszystko wróciło do normy, a ząbek odrósł
Nie zmieniałam diety, no może troszeczkę ją urozmaiciłam żeby wynagrodzić brak w uzębieniu
Wydaje mi się, że jeśli Twoja świnka będzie jadła, nie straci apetytu całkowicie i nie pojawi się żaden stan zapalny gdzieś w okolicy zęba, to wizyta u weterynarza nie jest konieczna, chociaż wiadomo - różnie bywa. Nigdy nie miałam większych problemów ze załamanym zębem i po dwóch pierwszych razach nauczyłam się radzić sobie sama, również ze względu na to, iż mój weterynarz "pierwszego kontaktu" radził, żebym dawała prosiakowi papki dla dzieci. Na szczęście go nie słuchałam, kilka razy zdarzyło mi się blendować warzywa, ale świnka nie była aż taka chętna do ich jedzenia.
Pozdrawiam i życzę szybkiego powrotu do zdrowia Twojemu prośkowi