Witam
Po raz drugi już w tym roku stałam się właścicielką świnki oddawanej w trybie pilnym (chyba nie jest mi dana ta wymarzona adopcja od SPŚM, haha )
Cóż, jedno jedyne zdjęcie świnki, które dostałam przed popędzeniem po nią było chyba z czasów, kiedy była młoda i piękna, okazało się, że teraz została tylko kropeczka nad "i"
Jej dotychczasowy właściciel dał mi ją w pośpiechu na dworze, nie miałam nawet możliwości zobaczenia, w jakich warunkach mieszkała. Dowiedziałam się tylko, że jest to samiczka i ma półtora roku. Kiedy uniosłam pokrywkę od pudełka, w którym była, wydała mi się taka gruszkowata, okrąglutka przy tylnych łapkach. Właściciel zapewniał, że nie miała kontaktu z żadną inną świnką i przyznał się, że domownicy często ją "rozpieszczali" w biegu różnymi smakołykami, coby wynagrodzić jej brak towarzystwa i atrakcji, ponieważ ani dziecko właściciela, ani reszta domowników nie poświęcali jej czasu.
Takim oto sposobem mam tę puchatą gruszeczkę pod opieką i przychodzę z prośbą o opinie, rady i inne mądrości, które mogą okazać się przydatne.
Załączam zdjęcia (obawiam się, że niewiele da się z nich wywnioskować, w razie potrzeby zrobię dokładniejsze, z innej perspektywy)
Mam obawy, że jednak zaszła w ciążę. Kuleczki po bokach nie są może zbyt widoczne na zdjęciach, ale uwydatniają się, kiedy prosiak wydłuża się podczas chodzenia. Są natomiast bardzo dobrze wyczuwalne podczas głaskania.
Chciałabym poradzić się, czy interweniować w sprawie tej nieszczęsnej ciąży. Nie wiem, czy poczekać pewien czas i spokojnie obserwować sytuację, czy zabrać się za ważenie, wizytę u weterynarza i dalszą pomoc. Z jednej strony nie chcę jej dodatkowo stresować godzinną jazdą i badaniami (żeby "przy okazji" nie zaczęła gdzieś rodzić ze stresu), z drugiej jednak wiem, że w tym wieku to bardzo duże zagrożenie i wymaga natychmiastowej pomocy.
A jeśli świnka jest po prostu... ciut większa, a tłuszczyk idzie w bioderka, to jak zbilansować jej dietę? Czytałam wersje zarówno o samej karmie, sianie i wodzie, jak i te oparte tylko i wyłącznie na wodzie i warzywach, które nie tuczą.
Czy ktoś rozpisywał może dietę tygodniową dla tych grubszych świnek? a nuż uda się zrobić całą rozpiskę
Nie mogłam również zdecydować, w którym miejscu umieścić post, bo pasuje tu po trosze i żywienie, i ciąża, i choroby z problemami. Uznałam całość za ogólny problem, więc wylądowałam tu. Przepraszam jednak w razie pomyłki i proszę o naprostowanie, gdzie ten temat powinien się znaleźć.
Z góry dziękuję za pomoc i pozdrawiam wraz z gruszkowatą Bernadettą