Nagła choroba, prośba o informację, pomoc

[liwia]

Współczuję. Mój zwierzak nie miał takiego szczęścia. Jakiś miesiąc temu jego serduszko przestało bić. Nie wiemy jaki był powód jego odejścia. Dzień wcześniej byłam z nim u weterynarza i pani powiedziała że ma przerost ząbków. Powiedziała, że termin kiedy może je spiłować jest dopiero w następnym tygodniu i powiedziała też żeby dawać mu przez ten czas sałatę drobno posiekaną, marchewkę startą i jabłko (byłam z nim w piątek a wizyta miała być we wtorek a umarł w sobotę). To było straszne, ale ja nie o tym. Chciałam się spytać czy mógł umrzeć z powodu przerostu ząbków i czym to mogło być spowodowane. Bo przez rok dostawał marchewkę i nic mu się nie działo był szczęśliwy, robił normalne, twarde bobki. A jak zaczął jeść jabłko to zaczął robić takie jasnobrązowe i poza tym jabłkiem nic innego. W sensie miał jeszcze karmę i sianko a poza tym nic. Chciałam się zapytać na co nasz świnek mógł umrzeć czy miał za mało witamin? Bo czytałam że brak wit A i B mogą powodować niedowład i paraliż a on takie miał. Od jakiś 4-5 miesięcy chudnął, mało pił, nie leżał w klatce jak wcześniej tylko się kulił jakby go te łapki bolały i zaczął wybierać miększe kawałki karmy. Z rodziną myśleliśmy że to wiek( a miał 2 latka - teraz wiem że to nie starość). Proszę niech ktoś odpowie bo mi to ciągle po głowie chodzi ze to przez nas i że nie dopilnowaliśmy tego oraz że go zaniedbaliśmy.

[MixQQ]

Z przerostu zębów się raczej nie umiera. Oczywiście jeśli zareagujemy naprawdę błyskawicznie, bo cykl umierania prosiaków podczas jakiejkolwiek choroby jest zawsze taki sam - szybki. Jeśli prosiak coś jadł. Jeśli nie jadł w tym czasie kompletnie nic, to wiadomo jak to się skończy. W takiej sytuacji trzeba go dokarmiać na siłę karmą ratunkową. Również rewelacyjny jest lek Bio-Lapis na wzmocnienie prosiaka, w taki sytuacjach jest to coś, co trzeba mieć pod ręką.

Również nie można wykluczyć jakiejś genetycznej choroby albo innej której weterynarz nie potrafił zdiagnozować z powodu braku wiedzy. Bobki póki są twarde jest okej, ich kolor zależy od tego co prosiak zjadł, np po trawie robi same czarne. Zresztą, biegunka nie jest wcale taka straszna, mój miał ze 3 razy i przeszła mu dosyć szybko.

Człowiek też potrzebuje miliarda witamin i minerałów do funkcjonowania, większość ludzi nawet w 10% nie zaspokaja dziennego zapotrzebowania, a o dziwo jakoś każdy żyje. Z tymi witaminami to jedna wielka bajka jak dla mnie.
Znam kilka osób co nawet do tego wagi nie przywiązują a o dziwo ich prosiaki wciąż żyją i mają się dobrze i to nie jest jakiś rok czy dwa - tylko dobre 6-8 lat. Każde warzywo, owoc, czy zielenina zawiera jakąś porcję witamin. Jako że prosiaki jedzą tylko to - to mają tych witamin w sobie od GROMA.

Od jakiś 4-5 miesięcy chudnął, mało pił, nie leżał w klatce jak wcześniej tylko się kulił jakby go te łapki bolały i zaczął wybierać miększe kawałki karmy

Według mnie to oznaki jakieś nierozpoznanej dotychczas choroby, jak już wspomniałem - może nawet genetycznej. Jeśli nie były zrobione konkretne badania przez weta to wiadomo było, że nic nie wiemy

[liwia]

Dziękuję za rozwianie moich wątpliwości.

[liwia]

Tylko myśmy dawali mu raz dziennie czy tyle wystarczyło?

[MixQQ]

Chodzi o jedzenie? Raz dziennie? To niestety mało, ale to bardzo mało. Prosiaki muszą cały czas coś jeść (sianko, karma, trawa, warzywa itp) Mają tak skonstruowany układ pokarmowy, że muszą cały czas coś przerabiać, inaczej kończy się to śmiertelnie, albo prawie śmiertelnie. Podawanie sałaty w dużych ilościach i codziennie to też nie najlepszy pomysł

[liwia]

Chodzi o to że dawaliśmy mu dopiero wtedy kiedy dowiedzieliśmy się o przeroście ząbków i to w niewielkich ilościach. To było kiedy było już naprawdę źle z nim i ślina mu leciała cały czas. Tak jak był zdrowy dawaliśmy mu codziennie świeżą porcję karmy, dobrej jakości siano i wieczorem porcję jabłka na kawałki.

[liwia]

A dowiedzieliśmy się w piątek a umarł w sobotę

[MixQQ]

W ogóle nie przyjmował pokarmu? Tzn wszystko wypluwał tak jakby?(ślina) Bo z tą śliną to być może mój miał podobnie. gdy podawałem mu jedzenie to wszystko zwracał. Tak jak człowiek gdy ma grypę żołądkową

[liwia]

Właśnie nie wypluwał tylko mu ciekła z pyszczka

[liwia]

W sensie ślina