Cavia.pl – świnki morskie

Witam!
Prosze o pomoc. 2 tyg temu kupilam 2 mlode swinki morskie rozetki. Juz pierwszego dnie oczka obydwu zaropialy i nie mogly ich prawie otworzyc. Pomyslalam ze to przez stres. Zapuscilam krople do oczu i problem minal. Niestety teraz zauwazylam ze u jednej swinki w okolicy jedego oka skora wyglada niezdrowo. Nie ma tam siersci. Skora wydaje sie sucha i widoczne 2 malutkie grudki. Nie zauwazylam jednak zeby swinka sie drapala. Przerazilam sie ze to swierzb, a swinki sa glaskane przeze mnie i male dzieci. Do weta moge udac sie najwczesniej w poniedzialek. To grzybica czy swierzb? Pomozcie prosze bo nie moge spac z nerwow. Pozdrawiam

Biorąc pod uwagę,ze świnka się nie drapie i okolicę zmiany, stawiałabym raczej na grzyba. Ale przez internet to sobie można gdybać, bez pobrania zeskrobiny to i wetowi trudno będzie stwierdzić.
PS. Połóż świniakom coś na pellet (mata łazienkowa, trociny), bo mogą sobie poranić łapki.

Dzieki za odpowiedz! Udalo mi sie juz wczoraj dostac do weta. Potwierdzil, ze to grzybica. Dostalismy lek przeciwgrzybiczy do podawania strzykawka do pyszczka. Leczenie ma trwac mesiac z tygodniowymi przerwami Dodatkowo dowiedzialam sie, ze moje swinki waza 260g, wiec maja pewnie mniej niz miesiac.. sprzedawca w zoologicznym zapewnial ze 3 miesiace Nie wiem teraz czy oddzielac braciszka ktory wydaje sie byc zdrowy? I martwie sie czy dzieci nie zalapaly juz tej grzybicy bo tulily mocno swiniaczka. Czy ktos wie czy latwo o takie zarazenie od swinek? I po jakim czasie ewentualnie pojawilyby sie zmiany u nas?

To standard w sklepach zoologicznych niestety. Tak samo, jak mylenie płci.
Sama bym świniaków nie oddzielała. Jeśli miał się zarazić, to już i tak się zaraził, a grzybica jest chorobą, której stres - na przykład związany z rozdzieleniem, bardzo sprzyja.
Zarazić się wbrew pozorom wcale nie jest tak łatwo - znacząca większość opiekunów jednak się nie zaraża, mimo codziennego kontaktu ze świnkami. Nie wiem, jak długo choroba się wykluwa u człowieka, ale jak się już wykluje (przybierając postać, okrągłego, swędzącego rumienia), to jest niestety dość upierdliwa w leczeniu.

Hey!
Moja swinka od 5 dni dostaje leki na grzybice podawane do pyszczka. Niestety nie widac zadnwj poprawy. Co gorsza ciezko ja zmusic zeby polknela lekrstwo. Dzis gdy wzielam ja na rece zauwazylam ze bardzo schudla Zupelnie tylko futerko i kosci.A zawsze maja wybor warzyw i owocow w miseczce, nie tylko sucha karme i sianko. Mam wrazenie ze obie swinki staly sie bardzo osowiale. Siedza ciagle schowane. A na poczatku byly ciekawskie i ruchliwe. Martwie sie czy to normalne. Moze to tylko wplyw lekow? Pozdrawiam

Takie "nieśmiałe" zachowanie może być spowodowane ogólną sytuacją. Moja mała zachowywała się podobnie, przynajmniej przez pierwszy tydzień. Była bardzo przestraszona i jakby "zahukana" tym codziennym smarowaniem i podawaniem leków przez strzykawkę. Później się polepszyło, a wraz z zakończeniem leczenia wszystko wróciło do normy, dokazywała niemiłosiernie
Utrata wagi u świnek jest bardzo złym sygnałem, prawie zawsze objawem choroby, którą niekoniecznie widać. Radziłabym udać się jak najszybciej do weterynarza, specjalisty od egzotyków (szczególnie jeśli wcześniej byłyście u "zwykłego, psio-kociego"). Kontrola jest konieczna, tym bardziej, że równie dobrze może być to przerost zębów, choroba układu pokarmowego lub po prostu wpływ leków. Utrata wagi przez świnki jest stanem bezpośrednio zagrażającym ich życiu i należy jak najszybciej odwiedzić lekarza.

Witam. Grzybica jest częstym schorzeniem u świnek morskich a tym bardziej kupionych w zoologicznych.. No niestety. Nie jest groźna (no chyba że nie leczona). Myślę że nikt z twojej rodziny na pewno się nie zaraził Więc o to nie ma co się martwić. Świnek raczej nie oddzielaj bo samo to że są nowe oraz że mają podawane leki to dla nich wielki stres.
Nie ma co się przejmować świnki na pewno przez ten okres czasu trochę mniej jedzą ale to powinno im przejść. Jeżeli będzie się to utrzymywać przez dłuższą chwilkę no najlepiej iść się skonsultować z dobrym weterynarzem.

Hey!
My juz po 2 tygodniach leczenia grzybicy. Sytuacja opanowana. Futerko wyglada zdrowo, przy oczku tez wszystko zagojone. Dzieci tez w porzadku. Lekarstwo mamy podawac jszcze tydzien dla pewnosci. Swinki wreszcie rosna jak na drozdzach! Ale sie ciesze
Czy po takim leczeniu wszystko jest w porzadku, czy istnieje szansa, ze grzybica powroci?

Przez ile czasy grzybicy nie ma? Życzę by więcej to się nie zdarzyło.
PS: Zarejestrowałaś się o 0:07 w nocy? Się spać idzie. No dobra można posiedzieć i jakiś film na Polsacie obejrzeć, ale przed kompem?

Ptys- Calkowicie poprawilo sie pare dni temu.
Hi hi.. No w nocy, o polnocy sie rejestrowalam. Jakbys mial chore swinki w domu, i nie wiedzial co robic, tez bys po nocach spac nie mogl.. Cale szczescie, ze juz ok z nimi, bo bylby wrak czlowieka ze mnie