Postautor: ruda maruda » 18 marca 2018, 9:00
Moje siano mają wszędzie, bo przecież głupie nie są i żeby świnia mogła się zmieścić w paśniku, to trzeba wyciągnąć z niego siano... Dziś rano wstaję, zaglądam do klatki, a Cześka w paśniku i "co, świnia? nie ma świni, nie znam" -.- Wykorzystałam sytuację, żeby wziąć ją na kolana z całym tym inwentarzem i trochę pomiziać, bo przecież to jest taki dzikus, że po dobroci nie da się złapać, a oswoić się trzeba.
Masza lubi marudzić
Czesia potrzebuje pomocy egzorcysty