Świnki morskie forum / Cavia.pl

Forum o świnkach morskich

Paśnik w kształcie kuli

Rozmowy na temat wyposażenia klatki oraz innych akcesoriów.
Awatar użytkownika
Cavialina
Hodowca
Posty: 199
Rejestracja: 30 kwietnia 2012, 21:52
Lokalizacja: Szprotawa
Świnki morskie: Macho, Winona, Amadea, Amid the falling snow
Kontaktowanie:

Paśnik w kształcie kuli

Postautor: Cavialina » 9 lutego 2014, 2:05

Przeszukując internet natknęłam się na artykuł na niemieckiej stronie internetowej. Świnka o imieniu Cherry utknęła w paśniku w kształcie kuli. Świnka ze zdjęć żyje, taka informacja była w części pisemnej artykułu. Pomijając, że rozbujany paśnik może uszkodzić oko, przez ukłucie sianem, nie sądziłam że duża świnka jest w stanie wpakować się przez niego w takie kłopoty. Zobaczcie sami

Obrazek
Obrazek

źródło: http://www.kleinezeitung.at/nachrichten/chronik/2767118/meerschweinchen-cherry-musste-feuerwehr-gerettet-werden.story

Obrazek

Awatar użytkownika

Awatar użytkownika
merida91
Zasłużony
Posty: 504
Rejestracja: 24 sierpnia 2013, 16:30
Lokalizacja: Krosno
Świnki morskie: Mikołaj, Marcel, Gabryś

(*) Fafik
(*) Duduś
Kontaktowanie:

Re: Paśnik w kształcie kuli

Postautor: merida91 » 9 lutego 2014, 9:33

Ojej jaka bieda. Szczerze powiedziawszy nigdy nie myślałam, że mogłoby do czegoś takiego dojść :/


Awatar użytkownika
Sensibles
Zasłużony
Posty: 2500
Rejestracja: 2 grudnia 2010, 21:26
Lokalizacja: Szczecin
Świnki morskie: Xsara [*], Funiek
Kontaktowanie:

Re: Paśnik w kształcie kuli

Postautor: Sensibles » 9 lutego 2014, 17:58

Moja świnka też kiedyś wlazła do paśnika, ale nie aż tak, żeby się zaklinować...a mój maluch ostatnio się w nim wylegiwał, jak nie było mnie w domu i nie mogłam dołożyć mu siana. Dlatego też staram się zawsze dbać, żeby sianko w kuli było. Wtedy taka historia nie ma prawa się zdarzyć.

Idąc cmentarną aleją szukam Ciebie, mój przyjacielu.

Awatar użytkownika
vagina_denata
Zasłużony
Posty: 2899
Rejestracja: 31 grudnia 2010, 21:06
Lokalizacja: Warszawa
Świnki morskie: Lucek, Harley, Remek
Kontaktowanie:

Re: Paśnik w kształcie kuli

Postautor: vagina_denata » 9 lutego 2014, 23:42

Matko bosko, jak ona to zrobiła? Mi się świnki pakowały do normalnych paśników, do kuli jeszcze się żadnego nie udało wejść...
Ta kula chyba musiała leżeć na ziemi, bo nie wyobrażam sobie trochę w jaki sposób świnka mogłabym wejść do takiej zawieszonej. Dobrze, że żyje, bo na zdjęciach naprawdę groźnie do wygląda.

W orszak niech wierzy, kto nie wie gdzie idzie.

Awatar użytkownika
Cavialina
Hodowca
Posty: 199
Rejestracja: 30 kwietnia 2012, 21:52
Lokalizacja: Szprotawa
Świnki morskie: Macho, Winona, Amadea, Amid the falling snow
Kontaktowanie:

Re: Paśnik w kształcie kuli

Postautor: Cavialina » 9 lutego 2014, 23:57

Może paśnik leżał na ziemi albo klatka była niska. Kiedyś o tym słyszałam, że świnka może się w nim zaklinować ale teraz znalazłam ten artykuł który to potwierdza... Bidula

Obrazek

Awatar użytkownika
Sensibles
Zasłużony
Posty: 2500
Rejestracja: 2 grudnia 2010, 21:26
Lokalizacja: Szczecin
Świnki morskie: Xsara [*], Funiek
Kontaktowanie:

Re: Paśnik w kształcie kuli

Postautor: Sensibles » 10 lutego 2014, 9:58

Ja w sumie nigdy nie wieszałam kuli w klatce, bo świnka z tego jeść nie chciała, jak była zawieszona. Zawsze leżała na podłożu, a teraz nawet nie ma innego wyjścia bo mam klatkę bez góry, własnoręcznie robioną. Mam nadzieję, że u mnie coś takiego się nie stanie...

Idąc cmentarną aleją szukam Ciebie, mój przyjacielu.

Paula
Użytkownik
Posty: 1226
Rejestracja: 17 lutego 2013, 14:31
Kontaktowanie:

Re: Paśnik w kształcie kuli

Postautor: Paula » 10 lutego 2014, 10:34

Masakra ;o
Mój ma zawsze w niej siano, ale i tak jest tak grubiutki ze nawet głowa by mu nie wlazla

Obrazek
Obrazek

Awatar użytkownika
leonka
Użytkownik
Posty: 76
Rejestracja: 29 października 2013, 9:46
Świnki morskie: Kalinka, za TM: Elvis, Tosia, Tina, Tofik, Tola, Mrówka, Masza, Malwinka, Balbinka

Re: Paśnik w kształcie kuli

Postautor: leonka » 13 kwietnia 2014, 20:14

Sorki, że temat odświeżam, ale dzisiaj, dwie godziny temu moja młodsza świnka Tina zaklinowała sobie główkę w tym przeklętym paśniku. Wczoraj kupiłam tą dużą kulę, powiesiłam wypełnioną sianem. Świnki mogły jeść zarówno stojąc na dole klatki, jak i z domku, który stoi w rogu (lubią jeść, stojąc na domku, z paśnika zewnętrznego, dlatego kulę powiesiłam, aby miały z niego dostęp). Parę minut po 18 szamotanina, szybki rzut oka do klatki - Tina siedzi na domku, miota główką uwięzioną w kuli. Szybko wsadziłam rękę do klatki, kulę przytrzymałam, żeby nią nie miotała. W momencie przytrzymania świniak uwolnił się sam. Kula czym prędzej wywalona z klatki, wróciłam do starego, dobrego paśnika zewnętrznego. Kula może i gwarantuje mniej rozwleczonego siana po macie i to, że siano nie sypie się za klatkę - ale to wątpliwe plusy przy zagrożeniu życia malucha.
Od razu pojawiło się u mnie sporo pytań: co gdybym akurat była z psem na spacerze? (wróciłam chwilę wcześniej) co, gdyby świnka spadła z domku, miotając tą kulą, i po prost powiesiła się lub złamała kręgosłup? Na dobrą sprawę mogła wsadzić główkę, nawet nie stojąc na domku - wspinała się i skubała sianko z góry kuli, stojąc na dole klatki.
Chciałam świniakom urozmaicić wystrój, a mogło się skończyć tragedią :(


Awatar użytkownika
Hahnoto
Użytkownik
Posty: 155
Rejestracja: 13 lutego 2014, 12:49
Lokalizacja: Słubice
Świnki morskie: Gina & Cinka
Kontaktowanie:

Re: Paśnik w kształcie kuli

Postautor: Hahnoto » 14 kwietnia 2014, 15:44

O zagrożeniach związanych z kulą czytałam już kilka razy, a nawet sama tego doświadczyłam, gdy pierwszy raz w życiu dałam moim świnkom kulę na wybieg, gdzie leżała na podłodze. Nie wiem co mnie podkusiło. Zawsze wieszam kulę tak, że świnki muszą stanąć na tylnych łapkach i moocno wyciągnąć szyję, żeby dosięgnąć - czyli wysoko. Wtedy nie ma takiej opcji, żeby głowa się zaklinowała.


Awatar użytkownika
Ulfhildr
Użytkownik
Posty: 310
Rejestracja: 17 lutego 2016, 15:54
Lokalizacja: mazowieckie
Świnki morskie: Bonifacy, Lord Biszkopt (XAVIER Bella Cavia), Blue Jean (Sue Wolf&Gang Cavies)
Ruda [*], Chojrak [*], Pepsi [*], Aurora [*], Kokosanka z domu Gadzina [*]
Kontaktowanie:

Re: Paśnik w kształcie kuli

Postautor: Ulfhildr » 31 marca 2016, 15:08

Wczoraj na pewnym blogu o świnkach morskich natrafiłam na notkę o gadżetach, które zdecydowanie dla świnek nie są, choć producenci starają się wmówić nam coś innego. Obok rzeczy tak oczywistych, jak ''świnkowe'' szelki czy kołowrotek do biegania znalazła się też ta nieszczęsna kula, która podobno wcale nie jest do siana, tylko do podawania owoców i warzyw, a w szczególności sałaty.

http://swinkonomicon.blogspot.com/2015/10/rzeczy-ktore-zdecydowanie-nie-sa-dla.html

Ja kupiłam kule swoim świnkom (mam 2 klatki) już kilka miesięcy temu, zupełnie nieświadoma zagrożenia. Były ciekawe, kolorowe, wyglądały bardzo dekoracyjnie i jak potencjalna dodatkowa atrakcja dla świnek, które przecież w naturze też nie dostają wszystkiego podanego na tacy, a niech się troszkę powspinają i posiłują! Zobaczyłam jedną taką wiszącą w terrarium u świnek w zoologicznym, bardzo bardzo mi się ten pomysł spodobał i z miejsca chwyciłam za 2 w różnych wariantach kolorystycznych.

Aż do swojej nocnej lektury nie przypuszczałam, że ten z pozoru niewinnie wyglądający gadżet może być potencjalnym źródłem zagrożenia. U moich świnek nie zauważyłam niczego podejrzanego. Poskubią troszkę, poskubią i tracą nią zainteresowanie aż do następnego razu. Nie wyobrażam sobie też nawet, jak np. roczny samiec miałby wpakować swój ''czerep rubaszny'' w tak, w porównaniu z nim, mały otwór. Ale rozumiem, lepiej dmuchać na zimne. Jak tylko widzę, że kula się opróżnia, zaraz lecę po następną porcję, a nawet jak się troszkę spóźnię, to wyskubują jeszcze resztki sianka spod niej. Wieszałam ją też zawsze dość wysoko, bo kule te mają pod spodem przyczepiony dzwonek, który wydaje dźwięk przy każdym ruchu. Nie chciałam, żeby ''szorował'' po podłożu, teraz widzę jeszcze jedną zaletę- praktycznie niemożliwym jest, żeby świnka tam sięgnęła. A nie oszukujmy się, moja prosiaki nie są jakimiś akrobatami, zwykłe leniuchy, tylko by leżały i pachniały.

Uczulam jednak wszystkich użytkowników kul marki Zolux ( http://hipcio.sklep.pl/design/_gallery/_600_600_3/1357.jpg http://hipcio.sklep.pl/design/_gallery/_600_600_3/1349.jpg) przed tym, że kulom tym zdarza się urwać, a wtedy tworzą największe zagrożenie dla zdrowia i życia zwierzęcia.

W czerwonej u dziewczyn 2 razy nie wytrzymały ogniwka w łańcuszku, po tym, jak jednocześnie opierały się na niej 2 dorosłe samice, w zielonej u chłopaków ukruszył się zaczep do łańcuszka, który był zrobiony z bardzo cieniutkiego i giętkiego druciku, który był ledwo- ledwo przyspawany czy raczej przylutowany do całości. Oczywiście w obydwu przypadkach niezwłocznie to naprawiłam i teraz jest solidniej ale też baczniej obserwuję. Ogólnie od teraz jestem jeszcze bardziej świadoma i wyczulona i przed każdym wyjściem z domu (a zdarza mi się to raczej nieczęsto) będę je zdejmować, a sianko podawać na spodkach albo chociażby odrobinkę w kącie klatki. Może i pod moją nieobecność trochę nabrudzą, będą się w tym kitosić ale przynajmniej nie wetkną głowy tam, gdzie nie trzeba.

Pozdrawiam,
Ulfhildr ;)
Nasza historia: http://forum.cavia.pl/viewtopic.php?p=160587#p160587

Awatar użytkownika
Świnkowy poleca


Wróć do „Akcesoria”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 9 gości

  • Dołącz do nas