Ja mam DryBeda od około miesiąca i trzymam mamę z małymi na tym.
"-"
- sieczka z siana, która zostaje po rozbojach, to masakra - trzeba przed wrzuceniem do pralki dobrze to odkurzyć
Drybed po podaniu siana świnkom w paśniku wygląda po jednym dniu jakby stał przez tydzień, siano wdeptane albo rozsypane dość dobrze trzyma się drybedu - obecnie pracuję nad opracowaniem dobrego paśnika uniemożliwiającego zbytnie rozsypywanie siana, by zminimalizować syf
- zanim wrzucisz do pralki trochę trzeba się pogimnastykować z odkurzeniem go
- po praniu wygląda jak wyprany pluszak i by przywrócić mu wygląd pierwotny, trzeba go delikatnie rozczesać szczotką z włosami (inne trochę za mocno wyrywają włosie, szkoda niszczyć drybeda tamtymi)
- nie wiem jak to będzie latem.. czy się zwierzak nie będzie gotował ;x
"+"
- no oszczędzam teoretycznie pieniądze na ściółce (o ile drybed się nie zużyje zanim się zwróci), bo świnia zabobkowywała w dwie doby klatkę do tego stopnia, że było mi jej żal i sprzątałam, mimo tego, że w klatce nie zdążyło zacząć śmierdzieć i ściółka przeznaczona na tydzień się marnowała
- wygląda estetycznie, na drybed'zie ciemnym mniej wyróżniają się bobki i słabiej widać rozsypane siano, dlatego polecam raczej brać ciemne
- moja świnka jest średnio-długowłosa i przyciąga jak magnes wszystkie cząstki ściółki i zwykle była cała obsypana wiórkami czy tam inną ściółką, jak ma drybeda jest czyściutka
POLECAM rozważyć zakup DWÓCH DRYBEDÓW. Nie jest to must have, ale... bardzo ułatwia to sprawę rotacji podczas sprzątania. Ściółkę pod spodem nie trzeba za często zmieniać (ja mam akurat dłuuugo trzymającą Cats-best i wywalam zklumpowane kluski sików, co 2 dni do wc, ale wiórki się też dobrze sprawdzały). Drybed tak co 3-4 dni dobrze jest wyprać bo zaczyna być pachnący (nie wali jeszcze po nosie, ale już zaczyna się go czuć). Wówczas jak ma się drugi, jeden się wrzuca a nowy daje na mniej więcej oczyszczoną ściółkę pod spodem i tak na zmianę. Fakt faktem drybed schnie błyskawicznie po dobrym odwirowaniu (40stopni + 1600 obrotów) - wyciągam, zielony spód przetrę raz ręcznikiem i mam praktycznie suchy.