Wystarczy codzienne mycie poidła, od czasu do czasu z użyciem soli lub octu i takiego problemu nie będzie oczywiście później należy poidło dokładnie umyć, żeby nie została w nim ani sól, ani ocet.
Ja ostatnio zauważyłam, że z poidełka po prostu śmierdzi, dodam, że wodę zmieniam codziennie (czasami nawet 2x) i jest to woda albo przegotowana albo źródlana, no i w środku nie ma żadnego osadu, zawsze czyszczę... Zastanawiam się dlaczego tak jest...? Chyba kupię nowe poidełko...
A no niekoniecznie,ja daję od zawsze wodę przegotowaną i też zielenieje mi poidło Mało tego,osadza się kamień(łódzka woda jest straszna) ale zakupiłam mini szczotkę do mycia butelek,myje je codziennie i jest good
ruby, ja tak samo. Przestałam już dociekać, po prostu mam szczotkę, myję od środka poidełko, a to miejsce, gdzie się przykręca ten "ustnik" co świnka z niego pije (nie pamiętam nazwy tego elementu poidełka), to z tą spiralką do przykręcania tego ustnika, to czyszczę patyczkami do uszu. I jest git.
Ja do poidełka wsypuję trochę kaszy (lub czegoś podobnego) i dolewam do połowy ciepłej wody.Potrząsam nim kilka razy a potem dokładnie wypłukuję zawartość .I poidełko czyściutkie jak nowe .Dziubek zawsze przeczyszczę jakąś wykałaczką dokładnie, ewentualnie plastikowym widelczykiem