Moją mate łazienkową często świnki podgryzały w rogach.
Dlatego zabrałem mate i siedzą na trocinach. Natomiast raz jak trzepałem wedbed na trzepaku do dywanów trzepaczką to aż dziura wyleciała. Nie wiem, może za mocno uderzałem w wedbed. Ale chciałem porządnie wytrzepać.
Natomiast po kilku dniach używania maty łazienkowej okropnie śmierdziała, waliła wręcz. Wiadomo, że świnki jak nasikają na matę albo kupy posadzą to zapachy się wchłaniają w matę. Nawet po praniach kilku zostawały plamy po sokach z pietruszki zielonej, albo po pomidorze czy buraczku na macie. Które w żaden sposób nie puszczały.
Po kilku praniach taka mata wyglądała niezbyt ciekawie, jakby była z 10 lat użytkowana niezmiennie, a miałem ją zaledwie 2 miesiące. Bo taką matę co 4 dni albo co 5 dni należy wymienić. Bo samo odkurzenie z kupek i rozwalonych rzeczy typu sianko i innych pokarmów nic nie daje. Trzeba prać często. Ja prałem w pralce w 60 stopniach. Nawet dodawałem do prania octu jak tu co nie którzy polecali ale nie skutkowało to.
Także mata się u mnie nie sprawdziła. Nie polecam w każdym bądź razie.
Teraz mam trocinki dla świnek, które jak imprezują we trzy w jednej klatce to wióra latają po całym pokoju
Także tak