Mam nadzieję, że nie było.
Jaki macie wybieg dla świnki robiony przez siebie?
Mój Ireneusz ma cały czas otwartą klatkę, wychodzi kiedy chce i zwykle kieruje się do kuwetki - wychodzi, idzie koło Waldka i koszatniczki, idzie dalej przechodząc pod suszarką od ubrań i albo zostaje tam, albo idzie z 10 kroków więcej i jest w kuwecie - to spodek od klatki chomiczka, mały spodek! Wysypany trocinami i sianem. Ma ok 15 kroków do krzesła, na którym jest akwarium
Z kolei Walduś w małej klatce ma domek z kartonu, którego nie obgryza, robiony przeze mnie, mieści się w klatce. Często biorę go na szmatkę pod którym jest worek (by nie osikał łóżka) i kładę to na łóżko oczywiście. Ogradzam to podkładkami na krzesła i prosię zadowole. Zdjęcie od góry: Na nim Waldemar konsumuje jabłuszko ze smakiem.
Dzisiaj zrobiłam tak:
Z racji, że rodzice mają własną firmę transportową mają karton w którym są kartki w opakowaniach. Wzięłam pokrywkę od kartonu i wyścieliłam workiem, który przykryłam szmatką. Na to położyłam wycięte opakowanie ciastek LU Go! i dałam mandarynkę oraz jabłko. Świnek jest mały więc mieści się tam.
Oto zdjęcia.
A tu małe wyjaśnienie:
Muszę przekazać Mikołajowi by nie przynosił Waldkowi prezentów, ponieważ ten mały łobuz od niedawna dowiedział się, że ząbki służą nie tylko do jedzenia.. Jak możecie, to proszę byście również uprzedzili o tym Mikołaja, bo do mnie pewnie nie przyjdzie..
Ponawiam pytanie. Czy sami zrobiliście jakiś wybieg dla świnek i jezeli tak, to jak on wygląda?