Ech, no przepraszam, we wcześniejszym poście mnie poniosło...
Tyle, że tak zaczynają pseudohodowcy...
Widziałam już na ptasich forach np. ogłoszenia typu "połączę moją świnię z czyimś knurkiem, świnka zdrowa, nie dawno kupiona w sklepie" i wypowiedzi "fachowców": ja chyba ze 100 świnek już odchowałem i się znam, więc nie pisz bzdur, że ot tak rozmnażać się nie powinno"
Tym bardziej, że śledzę wątki adopcyjne na Caviarnii i wiem, jak sprawa wygląda - kilka porzuconych na śmietniku, w autobusach czy parkach świnek, kilkanaście chorych, kilkadziesiąt biednych prosiów szukających dobrych domków... No i sklepy zoologiczne... Świnek, które nie mają dobrej opieki na świecie jest zdecydowanie za dużo i to właśnie z winy pseudohodowców, których jest strasznie dużo. Mają domowe namnażalnie, gdzie potrafią trzymać i 50 świnek w koszmarnych warunkach, samce nie są porozdzielane z samicami, młode rodzą się non stop, nikt tego nie kontroluje... Samiczki umierają z wycieńczenia, samczyki biją się o terytorium i samice do utraty tchu, młode są zadeptywane przez starsze świnki...
A zaczyna się niewinnie, od jednej parki...
Lepiej więc adoptować, nie?
![Puszcza oko ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Ja sama mam samczyka z zoologa i wiem, że napędziłam jedną z takich "hodowli"... Ale sama powoli przymierzam się do adopcji drugiej świnki
![Szczęśliwy :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Przytoczę hasło SPŚM: NIE KUPUJ - ADOPTUJ!
![Szczęśliwy :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
A Ty Asia - daj już spokój
![Pokazuje język :P](./images/smilies/icon_tongue.gif)