Witam, jestem tu nowa, wczoraj moja świnka urodziła 3 zdrowe młode, mam pytanie, kiedy można wziąć je na ręce? I od razu dodam, młode zostają u mnie a dorosły samiec już wykastrowany Pozdrawiam i proszę o odpowiedź!
Ja również nie wzięłabym malucha tydzień przed jego narodzinami. Musisz być cierpliwa Na razie dzieciaczki powinny być ze swoją świnkową mamusią non-stop.
Przed narodzinami faktycznie byłoby ciężko Takie bardzo małe świnki najbardziej lubią przebywać blisko mamy nie chcą opuszczać klatki, przez kilka tygodni najlepiej czują się głaskane w klatce
Tak szybko złapać i przełożyć gdzieś na czas czyszczenia klatki oczywiście można, ale nie powinno się brać małych na ręce i zabierać z dala od mamy, bardzo się tego boją. Płeć na razie nie ma znaczenia, to jeszcze dzieci. Ale faktycznie należy sprawdzić kiedy samce osiągają dojrzałość płciową i oddzielić je zanim to nastąpi.
To zależy od wielu czynników. Jeśli samica ma do nas zaufanie, nie powinno być problemów. Rzeczywiście, młode bez matki zaczynają kwiczeć. Kiedyś w 12h po porodzie wzięłam młode na chwilę na ręce, sprawdzałam ich płeć oraz ogólny stan zdrowia. Nic im się nie stanie, gdy przez minutę nie będą przy matce, w końcu w klatce też nie jest tak, że nie odstępuje ich na krok. Im będą starsze, tym dłużej możesz je trzymać na rękach.
Jeśli chodzi o rozdzielanie, to gdy moje świnki miały młode, odseparowałam Starego od reszty a gdy młode przestały pić mleko a Młody wykonywał swój "taniec godowy", przeniósł się do ojca aż osiągnął ok. 2 miesiące - wtedy znalazłam młodym nowy dom a samce zaczynały już "dyskutować" o hierarchii