vagina_denata pisze:Mimo, że post jest stary i "gość" już tu raczej nie zajrzy, też coś dopiszę: samo sformułowanie "nie robcie z tego znowu sprawy po sam kosmos" świadczy o tym, jak bardzo pseudochodowca kładzie lachę na życie i zdrowie zwierząt, które ma pod opieką i które mnoży. To jest sprawa po sam kosmos.
a ja dodam od siebie,ze swinki sa bardzo delikatne i ciezko przechodza ciaze nawet pod okiem hodowcy wiec jesli ktos ma ochote na malego prossiaka to niech go sobie kupi oczywiscie jesli ma warunki