"Samiec" w ciąży. Potrzebuję rady.
: 21 maja 2019, 15:06
Kochani, w lutym zostałam właścicielką ślicznego samczyka i prosiłam Was o radę odnośnie kupienia mu towarzysza. Przygarnęliśmy mu młodszego, czterotygodniowego samca (weterynarz potwierdził płeć), polubili się i wszystko było ok. Po pewnym czasie starszy zaczął gruchać i włazić na młodszego, a jego mocz- mimo sprzątania, zaczął mocno śmierdzieć. Myślałam- spoko, pokazuje dominację. Kilka dni temu zauważyłam, że młodszy tyje. Ale jakoś dziwnie... Pupcia chuda, obręcz barkowa chuda, a brzuszek jak gruszka. Ale nie mięciutki, jak sadełko starszego, tylko... taki, jak ja miałam w ciąży. Nie jest wzdęty (zieleninkę dostają suchą i żadnej kapusty, ani nic, co im szkodzi), ma apetyt i dobrą kondycję. Wygląda dobrze, tylko nieco więcej odpoczywa. No jak nic, wygląda na to, że Łatek jest... Łatką. I to w ciąży.
No dobra, co teraz? Nie krzyczcie na mnie za nieodpowiedzialne rozmnażanie, bo przecież nie chciałam.
Samca odseparowałam. Mam zamiar go wykastrować. Domniemaną samiczkę rozpieszczam jak umiem, ale nie wiem, jak się o nią troszczyć.
1. Do tej pory brałam ją na ręce (bardzo delikatnie). Moja córka ją przytulała (jest ostrożna i dotyka świnek tylko przy mnie). Teraz się martwię, czy nie zaszkodziłyśmy maluchom. Czy ostrożne podnoszenie (ręka pod tylne łapki i druga pod brzuch i klatkę piersiową) mogło wyżądzić szkode?
2.Moje świnie nie lubią witaminy C w wodzie. Dlatego daję im pietruszkę, warzywa, mniszki. Czy to wystarczy ciężarnej?
3. Czy powinnam ją teraz wziąć do weta, czy może lepiej oszczędzić jej stresów? Bo jednak taka wizyta miła nie jest...
4. Powinna mieć domek, czy lepiej nie?
5. Zaczęłam teraz pracę. Nie będzie mnie często w domu. Czy świnka może rodzić sama?
6. Ona jest dość drobna. Czy poród takiej młodej świnki jest niebezpieczny?
Martwię się. Przejęłam się prawie tak, jakbym sama wpadła Ale o siebie umiałabym się przynajmniej odpowiednio zatroszczyć. A o świnkach wiem wciąż mało.
Wszelkie Wasze merytorycznie rady będą mile widziane.
No dobra, co teraz? Nie krzyczcie na mnie za nieodpowiedzialne rozmnażanie, bo przecież nie chciałam.
Samca odseparowałam. Mam zamiar go wykastrować. Domniemaną samiczkę rozpieszczam jak umiem, ale nie wiem, jak się o nią troszczyć.
1. Do tej pory brałam ją na ręce (bardzo delikatnie). Moja córka ją przytulała (jest ostrożna i dotyka świnek tylko przy mnie). Teraz się martwię, czy nie zaszkodziłyśmy maluchom. Czy ostrożne podnoszenie (ręka pod tylne łapki i druga pod brzuch i klatkę piersiową) mogło wyżądzić szkode?
2.Moje świnie nie lubią witaminy C w wodzie. Dlatego daję im pietruszkę, warzywa, mniszki. Czy to wystarczy ciężarnej?
3. Czy powinnam ją teraz wziąć do weta, czy może lepiej oszczędzić jej stresów? Bo jednak taka wizyta miła nie jest...
4. Powinna mieć domek, czy lepiej nie?
5. Zaczęłam teraz pracę. Nie będzie mnie często w domu. Czy świnka może rodzić sama?
6. Ona jest dość drobna. Czy poród takiej młodej świnki jest niebezpieczny?
Martwię się. Przejęłam się prawie tak, jakbym sama wpadła Ale o siebie umiałabym się przynajmniej odpowiednio zatroszczyć. A o świnkach wiem wciąż mało.
Wszelkie Wasze merytorycznie rady będą mile widziane.