Cavia.pl – świnki morskie

Mam w posiadaniu dwie młode świnki (4-5 tygodni) i trzeba zapobiec rozmnażaniu się.

I pytanie - lepiej wysterylizować samiczkę czy wykastrować samca?

Chodzi o to żeby zwierzaki mogły razem przebywać bez niechcianych ciąż jak i bezpiecznie kopulować - nie chcę pozbawiać ich tego elementu życia.

Pieniądze tutaj nie wchodzą w grę - pytanie dotyczy jakiego rodzaju np sterylizacja lub jaka ma być kastracja, żebym wiedział czego szukać, oczekiwać i jakie są możliwości.

Wysterylizować samicę. Pomimo, iż dla niej jest to poważniejszy zabieg, gdyż wymaga rozcięcia powłok brzusznych, 80 % samic z czasem dostaje cyst jajnikowych, które mogą zagrażać ich życiu. Usunięcie macicy wraz z jajnikami temu oczywiście zapobiega. Istnieje również wiele innych zalet zdrowotnych, jak profilaktyka przed ropomaciczem, czy rakiem szyjki macicy. Dobrze jest szukać weterynarza chirurga, który przeprowadzi zabieg na narkozie wziewnej- łatwiej kontrolować poziom narkozy dla tak małego zwierzaka.

Dzięki za info, ale pytanie - czy one nadal razem będą świntuszyć - clue jest żeby mogły?

Nie rozumiem pytania?
Chcesz zmuszać swoje zwierzęta do kopulacji?

Pytanie jest takie - które wysterylizować aby one mogły się zachowywać naturalnie, uniknąć sytuacji że samiec będzie chciał a samica nie i odwrotnie, że samica będzie czegoś oczekiwać a on będzie siedział bo nic mu się nie będzie chciało, mówiąc wprost - oszczędzić zwierzakom frustracji ?

Oczekiwać??
Za bardzo nadajesz zwierzęciom cechy ludzkie. Samica wysterylizowana nie produkuje hormonów pobudzających samca, wykastrowany samiec ma niższy poziom testosteronu, z czym również spada popęd. Zachowania kopulacyjne nie są niezbędne do życia a ich brak nie unieszczęśliwia zwierząt.

Ja bym je po prostu trzymała w oddzielnych klatkach, są to poważne, powodujące stres zabiegi i czasami powodują śmierć zwierzaka lub kończą się niepowodzeniem.

MajaiRosie pisze:Oczekiwać??
Za bardzo nadajesz zwierzęciom cechy ludzkie. Samica wysterylizowana nie produkuje hormonów pobudzających samca, wykastrowany samiec ma niższy poziom testosteronu, z czym również spada popęd. Zachowania kopulacyjne nie są niezbędne do życia a ich brak nie unieszczęśliwia zwierząt.

Po prostu nie uprzedmiotawiam. To nie są zabawki spełniające zachcianki naszej próżności a żywe stworzenia.

I tu pytanie - czy jak samiec będzie pobudzony a samiczka wysterylizowane to czy nadal samiczka będzie z samcem chciała kopulować?

I drugie, czy jak samiec będzie wysterylizowany a samiczka nie, to czy będzie chciał.

Obecnie są w osobnych klatkach.

dusia.amcia.guineapigs pisze:Ja bym je po prostu trzymała w oddzielnych klatkach, są to poważne, powodujące stres zabiegi i czasami powodują śmierć zwierzaka lub kończą się niepowodzeniem.

Sterylizacja samicy jest dobrym zabiegiem, śmiertelność jest bardzo niska i wynika tylko z chorób przewlekłych, dlatego też ważne jest wcześniejsze USG i badania krwi. Trzymanie w osobnych klatkach 2 płodnych zwierząt to prośba o kłopoty, frustrację i stres.

Ale po co w ogóle muszą chcieć? Bywa że samiec wykonuje ruchy kopulacyjne na wysterylizowanej samicy, to jak ona zareaguje to już jej sprawa- albo odgoni, albo nie (bez znaczenia, czy po sterylce czy nie). Bywa też, że samiec po prostu z powodu braku zapachu płodnej samicy nie będzie zainteresowany i to jest jak najbardziej okej. Przecież samce trzyma się w stadach jednopłciowych i jakoś sobie radzą

Nikt niczego nie musi chcieć, ale może chcieć i nie chcę zwierzaków narażać na frustracje.