: 13 maja 2007, 23:00
Wlasnie dzis przyszedl dzien kiedy maly zaczal obwachiwac mamusie i za nia chodzic. Od razu przygotowalam druga klatke go przelozylam. Oczywiscie zaczal strasznie piszczec. Ale nie przejmowalam sie tym. Po obiedzie moj brat poszedl sprawdzic jak tam swinki. Zobaczyl ze maly siedzi nieruchomo, wiec zaczal go glaskac, a maly przewrocil sie na plecy. Moj brat myslal ze zdechl, ale on za chwile sie jakby otrzasnal... Starsznie sie przestraszylismy wiec wlozylismy go z powrotem do klatki Buby. Wiem ze glupio zrobilismy ale nie wiedzialam co robic a balam sie ze maly naprade zdechnie ze smutku... Macie jakis pomysl jak to zrobic zeby to nie byl dla niego zbyt duzy szok?