Witam,
Wybaczcie, ale 2x napisałam - proszę o scalenie wątków.
Witam,
Wybaczcie, że może nie w tym wątku umieściłam pytanie... jestem tak roztrzęsiona....
Bardzo proszę o pomoc..... piszę do Was i łzy mi kapią....
Kupiłam Oliwkę w prezencie dla syna 2 mies temu a 2tyg temu urodziła dwa maluszki(kupując nie wiedziałam że jest w ciąży - była malutką świnką)
Do czwartku nic nie zapowiadało tragedii... Oliwia jadła normalnie, biegała po klatce.... w czwartek mało wypiła wody, ale czytałam że czasami świnki mniej piją.
W piątek rano jak wychodziłam do pracy to jej nie widziałam bo siedziała w domku z maluszkami.
Jak wróciłam wieczorem to syn już w progu do mnie mówi że coś nie tak z Oliwką bo wcale nie wychodzi i nie widział żeby cokolwiek jadła. Wyjęłam ją ... a ona strasznie chuda się zrobiła...ciężko oddychała...
Już za późno było żeby do weterynarza jechać .... przez cały wieczór do 12.00 w nocy co godzinę przykładałam jej poidełko żeby coś piła (ale nie chciała) a rano w sobotę mąż z synem pojechali z małą do weterynarza (ja nie mogłam bo do pracy musiałam iść).
Wet stwierdził że jest odwodniona i przeziębiona.
Dostała 4 zastrzyki i umówiliśmy się na niedzielę (choć ma nieczynne) że przyjedziemy na następne zastrzyki.... ale niestety ... Oliwka zmarła mi na rękach wieczorem.... poiłam ją co godzinę i właśnie wkładałam do kocyka... a ona szybko wybiegła, wdrapała się po mojej ręce i... wtuliła w szyję (pierwsze co pomyślałam że jest jej lepiej) ale ona kilka razy otworzyła szeroko pyszczek i.....odeszła.....
Co zrobiłam źle?!! Czego nie zauważyłam?
Wet stwierdził że przeziębiona.... ale gdzie i kiedy - w domu ciepło, żadnych przeciągów ona w domku kocyk miała..... i tak jak pisałam - w czwartek jeszcze wesolutka była.... nie mogę sobie wybaczyć że gdzieś popełniłam błąd...
Zostały 2 maluszki..... 5.02 skończą 2tyg
Są wesołe, piją wodę z poidełka, jedzą sianko, suchą karmę, jabłuszko i na jabłuszko daję po 1kropelce cebionu.
Ważyłam je wczoraj i jeden ważył 100g drugi 120g, dziś waga 103 i 123.... to dużo czy mało?
Ile takie maluchy powinny przybierać?
Powiedzcie mi jaka jest szansa że przeżyją bez mamy?
Co mam jeszcze wprowadzić im do diety?
A może zacząć dokarmiać?
Proszę pomóżcie mi odchować maleństwa.... bo jak jeszcze one odejdą..