Strona 1 z 2

Niechciana ciąża??

: 21 maja 2014, 3:17
autor: aivia
Witam,
dostałam dwie świnki od osoby której się urodziły młode.Osoba zapewniała ze to są dwa samce jednak zaczeły jakby kopulować ze sobą ale mnie zapewniała ta osoba ze ustalają miedzy sobą kto rządzi w stadzie. jednak dzisiaj zauważyłam ze jedna ze świnek jest grubsza(okolice tylnych łapek,brzuszka) i zaglądłam pod spód i świnka ma wyraźny kształt Y i sutki jakby, druga świnka ma zupełnie inaczej i ma taki "dzyndzelek".
nie mam możliwosci zrobienia zdjecia(brak aparatu) ani nie mam mozliwosci wizyty u weterynarza w najblizszym czasie, nie mam możliwosci rozdzielenia świnek.
Prosze o jakąs rade co mam zrobić.

Re: Niechciana ciąża??

: 21 maja 2014, 10:17
autor: Nejvii
Przede wszystkim staraj się nie podnosić świnki, która może być w ciąży.

Jeżeli nie masz możliwości rozdzielenia świnek może warto by było przedzielić klatkę na pół przy pomocy jakiejś krateczki/deseczki. Zastanów się też nad przyszłością czy jesteś w stanie zapewnić odpowiednie warunki prosiakom przeciwnej płci. Może warto oddać jedną z nich do adopcji.

Re: Niechciana ciąża??

: 21 maja 2014, 15:02
autor: leonka
Świniaka samca można zawsze wykastrować. Zabieg długo nie trwa, świniak dochodzi do siebie błyskawicznie. Po kastracji odseparujesz samca na 2 tygodnie, potem możesz łączyć z samiczką bez obaw. Niektórzy piszą, że oddzielać na 6 tygodni - ja poszłam za radą mojego weta, który się na gryzoniach naprawdę zna i uważa, że 2 tygodnie starczą w zupełności. Co do kosztów, to jest różnie - ja dowiadywałam się w paru klinikach, ceny od 100 do 250 zł. Ja akurat płaciłam 100 zł (zabieg + wizyty po), przy czym kierowałam się poleceniem koleżanki, która u lekarza leczyła swoje gryzonie, cena była jedynie dodatkowym plusem.
Świnka, u której podejrzewasz ciążę, może też być po prostu grubsza i większa od towarzysza. Moje 4-miesięczne bliźniaki różnią się pod tym względem bardzo - samiczka waży 740 g, samiec 640 g. Ona jest wielgachna, wygląda jak dorosła świnka, on to taki "wypierdek mamuta" (za przeproszeniem ;)). Przez tą różnicę wielkości jakiś miesiąc temu obawiałam się, że samiczka jest w ciąży jeszcze z czasów, zanim do mnie trafiła. Okazało się, że nie - była po prostu grubiutka.
Aha - sutki u świnek posiadają i chłopaki, i dziewczyny :)

Re: Niechciana ciąża??

: 22 maja 2014, 10:22
autor: Nejvii
Nie uważam żeby kastracja była dobrym pomysłem. Nie jest to polecany zabieg u świnek i jeżeli można skorzystać z innej opcji, po co niepotrzebnie świniaka narażać?

Re: Niechciana ciąża??

: 22 maja 2014, 15:20
autor: Fisz85
Jeśli nie chce się pozbywać zwierzaka, to czasem nie ma innej możliwości. Ja akurat swojego samczyka wykastrowałam i teraz szaleje razem z Lusią bez przerwy. Nie widzą świata poza sobą. Mój świnek doszedł błyskawicznie do siebie i już po 24 godzinach wybiegł i skakał po pokoju jak szalony. Oddzielenie do innej klatki też nie zawsze jest rozwiązaniem. Niewykastrowany samiec mojego brata powędrował do innej klatki po tym jak okazało się, że został ojcem i skończyło się to jego kompletnym zdziczeniem, a nawet samookaleczeniem. Więc tutaj trzeba dobrze obserwować zwierzaki. A jeśli ktoś się zdecyduje na kastrację, to należy wybrać dobrego weterynarza. Kastracja jak każdy zabieg związany z koniecznością uśpienia, jest niebezpieczny. Ryzyko, że zwierzak się nie obudzi jest takie samo jak zabieg przycięcia ząbków.

Re: Niechciana ciąża??

: 22 maja 2014, 23:03
autor: GalaxySparkle
Zabieg wykonywać u specjalisty, który ma doświadczenie, a przed zabiegiem zrobić badania, żeby zminimalizować ryzyko komplikacji.
Nejvii pisze:Nie uważam żeby kastracja była dobrym pomysłem. Nie jest to polecany zabieg u świnek i jeżeli można skorzystać z innej opcji, po co niepotrzebnie świniaka narażać?
Jest polecany również jako zabezpieczenie przed chorobami. Samiczka może zachorować na cysty, które u świnek są okropne, odnawiają się i są niebezpieczne, a samczyki też mają jakąś swoją przypadłość, przed którą kastracja chroni, a której nazwy w tej chwili nie pamiętam.

Re: Niechciana ciąża??

: 23 maja 2014, 13:06
autor: leonka
Nejvii pisze:Nie uważam żeby kastracja była dobrym pomysłem. Nie jest to polecany zabieg u świnek i jeżeli można skorzystać z innej opcji, po co niepotrzebnie świniaka narażać?

Według mnie lepsza kastracja, niż rozdzielanie świnek na zawsze i oddawanie samca do adopcji. Świniaki na pewno są ze sobą zżyte, szczególnie jeżeli pochodzą z jednego miotu (a tak wynika z wypowiedzi użytkownika Aivia). Moje samiczki szalały z niepokoju, kiedy zabierałam samca na wizyty do weta. Nie było mnie w domu przez 2-3 godziny, a dziewczyny stały przy wybiegu Tofika i darły się. Po powrocie następowało radosne obwąchiwanie przez kratki. Kastracja to rozwiązanie humanitarne, pozwoli pozostać świnkom razem.

Re: Niechciana ciąża??

: 28 maja 2014, 11:58
autor: Nejvii
Nie doczytałam, wybaczcie. ;) Uznałam, że świnki zostały połączone niedawno i wtedy, niezmiennie, uważam że należałoby jedną oddać.

Kastrację uważam za dobrą tylko w sytuacjach ostatecznych. Mało jest klinik, gdzie faktycznie się znają, a wiadomo jak narkoza może zadziałać na prosiaka. Wolę dmuchać na zimne.

Tak czy inaczej jeśli świnka jest w ciąży, problem nie zniknie, bo samcora będzie trzeba od ciężarnej oddzielić. Nie wyobrażam sobie szalejącej hormonami samicy i rekonwalescenta (po kastracji) w jednej klatce.. już nie mówiąc o maluchach, które również oddzielić będzie trzeba w odpowiednim czasie.

Re: Niechciana ciąża??

: 28 maja 2014, 21:53
autor: leonka
Nejvii pisze:Kastrację uważam za dobrą tylko w sytuacjach ostatecznych. Mało jest klinik, gdzie faktycznie się znają, a wiadomo jak narkoza może zadziałać na prosiaka. Wolę dmuchać na zimne.

Tu się zgodzę, znaczna część weterynarzy to typowo "pieskowo-kotkowi" doktorzy (bez urazy). Jak zadzwoniłam do jednej kliniki z pytaniem o kastrację, to lekarz stwierdził, że właściwie świnka to jak królik. Nie jestem biologiem z wykształcenia, ale jednakowoż to tak, jakby powiedzieć że krowa to jakby koń. Sorki za oft :)

Re: Niechciana ciąża??

: 29 maja 2014, 16:18
autor: GalaxySparkle
Nejvii pisze:Nie wyobrażam sobie szalejącej hormonami samicy i rekonwalescenta (po kastracji) w jednej klatce..
Gdzieś też czytałam, że przez 2-4 tygodnie po kastracji samiec jest wciąż zdolny do zapłodnienia i, co gorsza, maleństwom z takiej ciąży grożą poważne wady genetyczne. To tak trochę na marginesie, ale myślę, że warto o tym wspomnieć, bo to b.cenna informacja.