Ojej, no to ci sie niespodzianka trafia
Nie panikuj, bedzie dobrze
Czyli jesli masz je od konca listopada sa juz z poltoramiesiaca w ciazy, jak nie dalej- zaniedlugo beda rodzic skoro jestes w stanie dostrzec ruchy maluszkow, pewnie z 2 tyg i dojdzie do rozwiazania- musisz je rozdzielic, samiczki w fazie koncowej potrzebuja spokoju i miejsca tylko dla siebie tak, by jak juz dobrze wspomnialas, znalesc sobie miejsce na gniazdko- teraz bede pewnie jeszcze wiecej jadly, wiec zapewnij im bardzo obfita i roznorodna diete oraz spaly. Dodatkowa klatka jednak musi byc, beda nawzajem rozdraznione swoja obecnoscia gdzie czasami przejawia sie agresja a tego chcesz uniknac, poza tym potrzebuja miejsca kazda z osobno by maluszki po porodzie odchowac.
Ja wylozylabym klatke pol na pol- zostawila drybeta na polowie, a tam gdzie spia bardzo grubo wysypala trocinami i jak najszybciej rozdzielila- jesli masz mozliwosc to juz dzisiaj lec po druga klatke, bo naprawde niewiele czasu im zostalo. Poza tym jesli chodzi o sam porod- urodza pewnie w czasie gdy sa same, zazwyczaj w nocy by byl spokoj i cisza takze wcale bym sie nie zdziwila gdybys sie ktoregos ranka obudzila z zaskoczeniem, bo beda maluchy
Oczywiscie mozesz isc do weta na kontrole, wskazane jak najbardziej by sprawdzil ile osobnikow w miocie i czy dobrze sie rozwijaja, nie ma zadnych komplikacji.
Nie bierz ich na rece, by plodow nie uszkodzic bo to jest jednym z glownych przyczyn komplikacji podczas porodow.
Gdybys byla obecna podczas narodzin- swinki same sobie doskonale radza, instynkt im podpowiada jak sie zachowac i co robic, wiec nie pozostaje ci nic innego jak czuwac i obserwowac, ze wszystko przebiega zgodnie z planem; sam porod trwa krotko w zaleznosci od liczby maluszkow beda to minutowe chwile, swinka rodzi w pozycji siedzacej pomagajac sobie buzka, wiec sie nie stresuje ze je tam pewnie "zagryza"- nic z tych rzeczy
kiedy maluszek juz jest caly na zewnatrz to najpierw przegryza pepowine, a potem przebija lozysko, sciaga i czysci go, po czym zabiera sie za rodzenie kolejnego szkraba- na sam koniec rodzi glowne lozysko i zjada- wtedy uaktywnia sie proces laktacji. Oseski do godziny czasu moga lezec nieruchomo po czym pomalu, niezdarnie zaczynaja sie podnosic i probuja isc- po paru godzinach dopiero zaczynaja ssac mleko, wiec sie nie boj jesli zauwazysz, ze od razu nie jedza
Niewiadomo w jakim stopniu samiczki Ci teraz ufaja takze trudno okreslic czy zaakceptuja Twoj zapach na maluszkach, czyli najlepiej ich nie dotykac przez ok.3 dni i dopiero wtedy zmieniac klatki na nowa sciolke, wczesniej odczekujac pare godzin po porodzie wybierz jednak recznie ewentualne "miesne" i krwiste resztki z klatki- bardzo wazne jest, by obserwowac czy urodza i zjedza lozysko, bo jesli tego nie zrobia potrzebna bedzie interwencja weterynarza, by nie doszlo do zakazenia.
A skad jestes? moze w poblizu Ciebie bedzie jakis dobry, polecany wet do ktorego warto sie teraz przejsc