Cavia.pl – świnki morskie

Hej Wam Mam pytanie, jak najlepiej przygotować klatkę do porodu? Lulu w przeciągu tygodnia powinna urodzić więc właśnie robię jej generalne porządki i się zastanawiam jak to dobrze ugryźć :think: Mój plan jest taki do kuwety wsypuję pelet drewniany na to duży podkład seni (90x60 cm) na to dry bed (a może lepsza mata łazienkowa ?). Wymyśliłam sobie ten podkład seni że to chyba będzie najlepszy i najszybszy sposób na pozbycie się siuśków spod dry bedu (żeby za dużo w tej klatce nie mieszać jak będą maluchy). W klatce standardowo będzie prostokątna kuwetka, paśnik miska z jedzeniem, poidełko no i.... ? Właśnie i co? Lulu uwielbia siedzieć w norce ale nie wiem czy mogę jej dać bo boję się że jak zacznie rodzić to po przydusza w niej małe, może lepiej powiesić prostokątny hamak i wystarczy jej miękki dry bed ? Uszyłam też jej taką dużą prostokątną norkę która ma 45 cm na 30cm to może ona będzie lepsza ? Czy może najlepiej dać matę łazienkową i kupę siana? Ale Lulu to Skinny więc siano dla jej delikatnej skóry raczej nie jest wskazane. Normalnie głupieję już z nerwów i nie wiem co robić :glowawmur: Pomóżcie proszę :please:

Hej, my kupiliśmy świnkę, która była w ciąży, a o tym nie wiedzieliśmy. Mimo iż była młodziutka, poradził sobie sama. Jak się zorientowaliśmy, że mamy w klatce dwie, to już śladu po porodzie nie było. W klatce świnka miała żwirek dla kota, trociny, siano. W kącie deska imitująca domek. No i spod tej deski wyszły we dwie pewnego dnia, a my nawet nie wiedzieliśmy, którego dokładnie dnia były narodziny. Dodam, że po sąsiedzku (oddzielnie) mieszkała jeszcze jedna, starsza świnka. Teraz mieszkają we trzy w dwóch połączonych klatkach. Na szczęście wszystkie samiczki.
Piszę to, aby cię uspokoić, że jeśli świnka jest zdrowa, sama najlepiej będzie wiedziała, co ma robić. Nie grzeb za dużo przy niej, niech się nie stresuje.
Daj znać, jak się urodzi/-ą. Powodzenia

Ja też ma świnkę która już przyszłą do mnie z niespodzianką, były razem trzymane (parka) w zoologu w klatce. U mnie ciąży całe szczęście nie da się przeoczyć bo Lulu jest łysa więc krągłości i ruchy młodych widać z daleka gołym okiem

Jak sie maluchy urodza to sie prosze pochwalic, obowiazkowo..!
W kazdym badz razie wracajac do klatki- ja bym jej norki nie dawala zeby wlasnie maluchow podczas porodu nie zgniotla, swinki rodza w pozycji siedzacej, wiec jakies zadaszenie symulujace domek spokojnie jej wystarczy
Stawialabym na jakies podloze miekkie, a nie sztywne by te maluchy "nie lecialy" prosto na mate tylko delikatnie sie zapadaly- moze trociny..? takie wielkie sprezyste, gdzies kiedys widzialam na necie ze sa dostepne na rynku poza tym przy trocinach moglabys wymienic po 5-7 dniach od porodu spokojnie, a zaraz po rozwiazaniu wyciagnac rownie latwo wszystkie krwawe "kawalki".
Podczas samego porodu samiczka bedzie sie "miotac" ze tak to ujme, tzn zwinnie i energicznie wykonywac wszystkie ruchy wiec dobrze by bylo aby te pieterko, daszek miala dosc wysoko by jej nie przeszkadzal. Reszta wyposazenia tak jak dotychczas, nie robi zadnej roznicy- jesli micha i pasnik sa nie za wysoko to i male szkraby nasladujac mame zaczna cos skubac
Pare dni po porodzie mozesz juz wrocic do drybeda czy maty oraz jakiegos obszerniejszego legiwiska- wiadomo beda chcialy wszystkie spac kolo siebie

Dziękuję befana30 jak zwykle pomocna Z trocinami powiem szczerze że się boję czy nie uszkodzą delikatnej skóry maluchów i Lulu też nigdy trocin nie miała więc chyba wolałabym nie ryzykować z jakimś uczulenie. Masz rację norkę wyciągnę i zawieszę jej hamak na tyle wysoko żeby mogła pod nim być w pozycji siedzącej. Tak sobie myślę że może uszyję jej polarowy kocyk z ociepliną i dam pod hamak a jak po porodzie się zabrudzi to będę mogła go bez problemu wyjąć i zostanie czysty dry bed. Oczywiście że się pochwalę Byleby maluchy urodziły się zdrowe

aha..! bo ty masz "lysola" zapomnialam, czyli faktycznie trociny niezbyt dobry pomysl, ale kocyk polarowy fajna rzecz- sama zrobilam moim legowisko wlasnie z takiej starej polarowej bluzy wypychajac srodek ta syntetyczna wata, taka jaka sie znajduje w miskach az sie zdziwilam widzac, ze legowisko wytrzymuje i chetnie na nim leza, a wiadomo szyjac sama bedziesz miala mozliwosc zrobic wystarczajaco obszerne, takze "do roboty"

Ja tydzień temu kupiłam sobie maszynę do szycia i zawzięcie staram się im szyć różne rzeczy nie do końca mi to jeszcze pięknie wychodzi ale się staram Pod spodem kilka przykładowych moich prac Na pierwszym zdjęciu moja "ciężarówka" Lulu strasznie jest gruba a tylne nóżki to ma już tak szeroko rozstawione jakby "pies z budą przeleciał" ale to chyba dobrze bo to oznacza że jej się dobrze miednica rozchodzi

sama jej to szylas? to ci wychodzi pieknie i precyzyjnie! jak kupione masz talent
ja tez mam nowa maszyne wiec sie zabieram do majsterkowania, ale jak na razie weny tworczej mi brakuje
A Lulu faktycznie jak ta ciezarowka- sadzac po wielkosci brzuszka pewnie bedzie miala miot mnogi, moze 2 wielkoludy albo 3 mniejsze szkraby- jak nie wiecej

Dziękuję Jak chcesz mogę Ci dać kilka linków do youtube z których brałam wenę do szycia Jeszcze długa droga przede mną żeby było idealnie, bo jak na razie to nawet ciężko mi zrobić idealnie prosty szef, zawsze gdzieś mi zjedzie Ja myślę że Lulu będzie miała dwa maluchy bo jak się wyciąga to ma dwie takie jakby piłki po bokach No ale zobaczymy, powiem szczerze że mogłaby już urodzić bo to czekanie mnie strasznie stresuje

No, podejrzewam, okres koncowy jest najbardziej stresujacy- niewiadomo dla kogo bardziej: dla ciebie czy dla niej
W kazdym badz razie ostatnie dwa tygodnie powinna wiecej spac, drzemki krotkie ale czeste no i oczywiscie jesc co chwile
Swinki zazwyczaj rodza albo w nocy, albo w godzinach wieczornych, gdy jest cisza i spokoj- "pileczkami" po boku sie nie sugeruj, calkiem mozliwe ze beda dwa, ale widzisz Pusia tez miala takie wypchane "kuleczki", a wyszlo 5...
A linka mozesz podpiac jak najbardziej to w wolnej chwili zerkne i sie zabiore do roboty, ale to pewnie za pare dni, bo wlasnie sobie wymyslilam remont pokoju