Świnki morskie forum / Cavia.pl

Forum o świnkach morskich

czy to prosiątko jest w ciązy?

Forum poświęcone ustalaniu płci, ciąży i opiece nad młodymi świnkami morskimi.
madzia0902
Użytkownik
Posty: 473
Rejestracja: 1 grudnia 2015, 10:19
Kontaktowanie:

Re: czy to prosiątko jest w ciązy?

Postautor: madzia0902 » 18 maja 2016, 14:48

Co za babsztyl :O Ale CI nawymyślała durnych rzeczy :O Moja Lulu urodziła jak miała 4 miesiące i to 5 młodych i wszystkie sama wykarmiła, żadnego nie zadusiła wszystkie były piękne i zdrowe, wszystkie przeżyły razem z mamusią, więc nie wiem co to za weterynarz ale jakaś straszna ta baba. Jeżeli świnka w momencie zakupu ważyła 20 dkg to prawdopodobnie był to 2 może 3 tygodniowy dzidziuś, za szybko odłączony od matki bo do 3 tygodni powinna jeszcze ssać mleko :( prawdopodobnie w tym czasie nie zdążyła jeszcze mieć nawet pierwszej rui więc ciąża jednak faktycznie mało prawdopodobna. Eh i właśnie za takie coś nienawidzę sklepów zoologicznych :/


Awatar użytkownika

zuziabasia2
Użytkownik
Posty: 71
Rejestracja: 7 maja 2016, 15:25
Kontaktowanie:

Re: czy to prosiątko jest w ciązy?

Postautor: zuziabasia2 » 18 maja 2016, 15:37

Niemożliwe że miała 3 tyg podczas zakupu. Kiedy szukałam pierwszej świnki (miesiąc przed zakupem Basi), to Basia już w sklepie była. Malutka, zabiedzona, ofiara ataków innych świnek, z ranką na główce. Wtedy moje dzieci wybrały Zuzię - zagrzybioną rozetkę, przerażoną z sączącą się raną zamiast skóry z tyłu na kuperku. Prosto ze sklepu pojechałam z Zuzanką do weta, gdzie została odpchlona, odrobaczona i gdzie zaczęliśmy walkę z grzybicą . Dzieci przez 3 tyg nie mogły dotykać świneczki. Jeździłam z nią co 2dni do lekarza, dostała serię zastrzyków, kąpałam w emolium , smarowałam maściami, pryskałam lekami przepisanymi przez lekarza, zawijałam łapki gąbeczkami żeby nie rozdrapała
Udało się. Zuzia wyglądała coraz lepiej. Przytyła, nabrała apetytu a dziś wygląda jak lew, łypie cudmnym oczkiem i popcornuje jak szalona. Miesiąc po zakupie Zuźki stwierdziłam że 120 cm klatka aż prosi się o drugiego prosiaczka. Posźłam do tego samego zoologika bo jakoś Basia (która jeszcze Basią nie była) cały czas siedziała mi w głowie. Moja radość była olbrzymia,
kiedy zobaczyłam znów w kąciku przzycupniętą "moją" świnkę . Płakałam, kiedy mój autystyczny syn, na co dzień nie okazujący emocji zbyt wiele wyciągnął rękę do świnki i powiedział " no chodź już Basiu do domku" . I tak Basieńka znalazła się u nas. Tak więc musiała mieć co najmniej 2m-ce. Była tylko leciutka jak piórko, nie umiała pić z poidełka, niedużo jadła i była b zestresowana. Wciąż zmieniały jej się koleżanki w klatce a ona siedziała... Może czekała na nas? Teraz kochamy ją bardzo i chcemy jej pomóc. Tej świneczce będzie u nas jak w niebie, tylko musimy wiedzieć jak o nią dbać. Nasze malusie serduszko <3


befana30
Użytkownik
Posty: 1540
Rejestracja: 19 lipca 2015, 16:30
Świnki morskie: Pusia i Kluska;
Gacus :)
Kontaktowanie:

Re: czy to prosiątko jest w ciązy?

Postautor: befana30 » 18 maja 2016, 16:53

Czytam ze lzami w oczach, przepiekna historia, przy tym kawalku: "Płakałam, kiedy mój autystyczny syn, na co dzień nie okazujący emocji zbyt wiele wyciągnął rękę do świnki i powiedział " no chodź już Basiu do domku" sama sie poplakalam :)
I cos czuje, ze Basienka chyba wlasnie na Was czekala ;)
Bedzie dobrze, mozliwe ze podczas tak dlugiego pobytu w sklepie przy przeplywie tylu roznych swinek mogla zostac zaciazona, pewnie nie mialaby sie nawet jak obronic widzac jakim byla malenstwem, takze jeszcze jedna wizyte scierpi, bedzie to dla niej stresujace, owszem, ale jesli usg rozwieje wszelkie watpliwosci to mozna ja ten drugi raz "pomeczyc".

"Vivi e lascia vivere" Schopenhauer

madzia0902
Użytkownik
Posty: 473
Rejestracja: 1 grudnia 2015, 10:19
Kontaktowanie:

Re: czy to prosiątko jest w ciązy?

Postautor: madzia0902 » 18 maja 2016, 19:16

Czyli uratowałaś życie dwóm świnkom, cudowna kobieta z Ciebie :) Straszne jest że w zoologach tak strasznie są traktowane zwierzęta, aż nie umiem sobie wyobrazić żeby 2 miesięczna świnka ważyła 20 dkg, u mnie tyle ważyły 2 tygodniowe świnki :O Przecież to musiała być sama skóra i kości :( biedactwo, ale najważniejsze że już mają kochający, ciepły dom i już może być tylko lepiej :) Czekam z niecierpliwością na wiadomości co jutro powie weterynarz, nawet jeśli będzie w ciąży to się nie martw :) Ja z befana30 przechodziłyśmy przez ciąże naszych świnek więc wiemy co i jak i będziemy mogły Ci odpowiedzieć na wszystkie nurtujące Cię pytania :)


Konto usunięte

Re: czy to prosiątko jest w ciązy?

Postautor: Konto usunięte » 18 maja 2016, 19:34

100g na tydzień to bardzo dużo. Mój żarłok tył po 50-60g a drugi prosiek jedynie 30, więc przy takiej wadze ciąża staje się coraz bardziej realna. No chyba, że organizm szaleje po tak długim czasie głodówki. Biedne świnki tyle wycierpiały. Mnie również Twój synek bardzo wzruszył..


Awatar użytkownika
ita79
Użytkownik
Posty: 265
Rejestracja: 18 stycznia 2016, 23:47
Lokalizacja: Biała Podlaska
Kontaktowanie:

Re: czy to prosiątko jest w ciązy?

Postautor: ita79 » 18 maja 2016, 20:41

też się popłakałam ze wzruszenia.. TAKA kobieta i dzieci zapewne tak samo cudowne.. i nadzieja dla świata jakaś się pojawia w kontraście do tylu ludzi złych (jak np. właściciele/sprzedawcy tego sklepu zoologicznego ) .
Obyście nie mieli już żadnych problemów, tylko same szczęśliwe chwile dzięki tym prosiaczkom (z ciążą , czy bez) . Z mojej strony wielki szacunek zuziabasia2


zuziabasia2
Użytkownik
Posty: 71
Rejestracja: 7 maja 2016, 15:25
Kontaktowanie:

Re: czy to prosiątko jest w ciązy?

Postautor: zuziabasia2 » 18 maja 2016, 21:52

Matko, kobietki kochane, dziekuję za yle dobrych słów. Jak się kocha zwierzęta, to takie odruchy sa naturalne zupełnie... Jak już biorę zwierzątko, to kocham jak człowieka, jak dziecko i tak dbam o nie :). Oto kilka fotek z dzisiejszego wieczoru:
https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/t3 ... 6012_o.jpg
https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/v/ ... e=579D253A
https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/t3 ... 4139_o.jpg
https://scontent-waw1-1.xx.fbcdn.net/t3 ... 1291_o.jpg

No i jak ich nie kochać - obydwojga dzieci i obu świnkodziewczynek, jeżdżących samochodem dla barbie i wożonych w wózeczku? :). Acha, i żeby nie było, że to dla nich mordęga. Większa - Zuzia, jak widzi wózek czy autko, sama pakuje do niego swój tłuściutki tyłeczek i tylko by jeździła. Mruczy przy tym jak kot. A Basiunia... też by chciała, ale biedula wskoczyc nie umie. więc ją włożylismy na troszkę i delikatnie.
Oj nie mogę sie doczekać jutra...
Jesli basia jest w ciązy, nie będę sie przejmować - już kocham te maluchy :)). Zdecyduje sie wtedy na większą klatkę, tą do samodzielnego składania z pięterkiem i dziewczynki (dziewczynkę) zostawię, a chłopczyk pójdzie tylko w znane i odpowiedzialne ręce.
Jutro dam znać, co tam w brzuszku małego żarłoczka siedzi. Pisze żarłoczka, bo dziś narwałam im mleczu i świeżej trawki, to Basia przestała jesć po godzinie zegarowej... Dlużej skubała od Zuzi :). I nie był to pierwszy ich posiłek. Dzis już pochłonęła spory plasterek ogórka, polizała pomidorka, pół pęczka natki pietruszki, pół wafelka andrutka, nie licząc suchej karmy. Na razie jej nie wyliczam, ale jesli jutro sie okaże, że nie jest w ciązy, to będzie musiała przystopować, zeby sie nie rozchorowała.
Dzis dzieci przytachały z piwnicy ogromne pudło po tv LCD, poobcinaliśmy środek i zrobiliśmy panienkom wybieg. Kupiłam rure taką zwykłą aluminiową, żeby miały tunel, ale boją się go. Mają jeden w klatce taki z polarku, i uwielbiają go, a ten nie wiem... nie bardzo korzystają... Coś im wymyslimy., Jutro szyjemy hamaczek z polarku i zaprezentujemy dzieło :)
PS.
Acha, nie dopisałam, ze jak kupowałam Basie, to była już "przeceniona". Normalnie kosztowała 50 zł., a jak wzięłam ją po miesiacu od czasu wziecia Zuzi, zapłaciłam tylko 30zł. Pani z zoologika stwierdziła, ze "przeceniony towar", bo "niechodliwy" :(. I jeszcze jedna informacja odnośnie mojego kochanego, wspaniałego, aczkolwiek bezmyslnego odrobinę synka. Wyobraxcie sobie, ze kilka dni po zakupie Basi, syn wracał z w-fu z sali gimnastycznej, która szkoła wynajmuje w innym punkcie,niż sie znajduje - na przeciwko "naszego" zoologika. Pan nie zauwazył, a cała klasa poszła do szkoły. Mój synek zamiast do szkoły poszedł do zoologika sprawdzić, czy na pewno nie ma tam już żadnej potrzebujacej swinki. Wyszedł i... klasy już nie było. Całe szczęście, ze miał telefon i skorzystał z niego. Podjechałam taryfą i zawiozłam zgubę do szkoły. Pan przerażony, bo nawet nie zauwazył, że jeden uczeń gdzies sie zapodział. Najwazniejsze, zę wszytsko dobrze sie skończyło, a w zoologiku już świnek nie ma.


befana30
Użytkownik
Posty: 1540
Rejestracja: 19 lipca 2015, 16:30
Świnki morskie: Pusia i Kluska;
Gacus :)
Kontaktowanie:

Re: czy to prosiątko jest w ciązy?

Postautor: befana30 » 18 maja 2016, 22:16

Oj, ja bym na zawal padla w takiej sytuacji :O dobrze, ze syn roztropnie chwycil za tel i zadzwonil czekajac cierpliwie.

Teraz dopiero widze po pierwszym zdjeciu panienek jaka ta Basienka musiala byc chuda, widac po pyszczku ze jeszcze szczuply i wyrazistych, "wylupiastych" oczach- nie jestem w stanie jej sobie wyobrazic jak wygladala w chwili zakupu, o tym sklepie moze lepiej sie wypowiadac nie bede, bo cisnienie sie podnosi :/ takze tuczysz ja przyzwoicie ;)
Nie martw sie o jej diete, nie ograniczaj jej- musi przede wszystkim dobic najpierw do swojej prawidlowej wagi, a jesli w ciazy to wiadomo ze i waga bedzie o wiele wieksza, takze dogadzaj jej, nie martw sie, bo sie nie przeje, poza tym "zielsko" jest naprawde malokaloryczne wiec to jej nie grozi.
Jesli chodzi o sama diete i czestotliwosc swiezego w menu w ciagu dnia podam przyklad moich: 3 razy dziennie zielsko, jakiekolwiek czy to bedzie trawa, ziolka, salata, cykoria, szpinak itd i nigdy nie zwracam uwagi na ilosc lisci, tzn nie licze ich, po prostu rzucam cala garsc bo wiem ze potem w miedzyczasie beda podjadac, a 2 razy dziennie miedzy zielonymi posilkami dostaja po kawalku jakiegos warzywka i owoca, karmy i sianka nie licze wogole bo moje to traktuja jako przekaske, takze nie zwracaj uwagi na sucha karme, bo podstawa jest jednak swiezy pokarm.
Moje dostaja czesto, ale malo tzn tyle ile wiem na oko ze sa w stanie zjesc podczas takiego posiedzenia, chodzi o trawienie- ukl.pokarmowy swinki musi non stop pracowac wlasnie by nie bylo komplikacji oprocz tego w karmie nie ma tylu wit i skl.odzywczych ile sie znajduje w swiezym jedzeniu. A kiedy moja Pusia byla w ciazy to doslownie co godzine byl placz ze glodna :lol: nie zalowalam, rozpieszczalam ta moja damulke i urodzila 5 zdrowych i silnych prosiaczkow :) jednak u mnie z wykarmieniem byl problem, po czym drastyczna decyzja rodzielenia mlodych od samiczki, by sil nabrala czyli karmilam je ja mlekiem z zakraplacza :) moje zarloczki swinskie :D

Widac dobrze, ze swinki nie sa zestresowane wozeniem w wozku, raczej zaciekawione chcialyby zobaczyc co to takiego, oczka maja zrelaksowane, a nie wystraszone :)
Tylko jesli Basia okaze sie w ciazy to naprawde nie mozna bedzie jej brac na rece, juz nie wspominajac o akrobatycznym przekrecaniu sie z pleckow na brzuszek, bo to naprawde uszkodzi plod, ja mojej Pusi nie bralam ponad miesiac do samego rozwiazania pozwalajac jej by sama wyszla z klatki kiedy musialam sciolke zmienic.
I nie martw sie, bedzie dobrze zobaczysz, powodzenia jutro ;)

"Vivi e lascia vivere" Schopenhauer

zuziabasia2
Użytkownik
Posty: 71
Rejestracja: 7 maja 2016, 15:25
Kontaktowanie:

Re: czy to prosiątko jest w ciązy?

Postautor: zuziabasia2 » 18 maja 2016, 23:37

Dziękuję bardzo za cenne rady:). Własnie czytam tu, jak można zatruć świnkę zielenina... Moje na potęgę jedza natkę pietruszki, ntkę selera, marchewkę, ogórka, jabłko, gruszkę... Ale to wszystko ze sklepu. Aż sie przestraszylam teraz... Dzis kupiłam nasionka, moze jutro wsadze w doniczke po prostu tyle co dla nich... pietruszkę naciową i sałatę, bo sie boję, żeby mi sie nie padły od tej chemii... Oj, nie wyobrażam sobie tego.....


befana30
Użytkownik
Posty: 1540
Rejestracja: 19 lipca 2015, 16:30
Świnki morskie: Pusia i Kluska;
Gacus :)
Kontaktowanie:

Re: czy to prosiątko jest w ciązy?

Postautor: befana30 » 19 maja 2016, 9:04

Fajnie, ze zabralas sie za lekturke ;) taka wiedza jest naprawde przydatna jesli ktos ma swinki :)
Kupna zielenina czy tam owoce i warzywa- tak, trzeba uwazac, bo jak wiadomo kazda rzecz dzisiaj kupiona byla wczesniej pryskana podczas uprawy, tym bardziej w okresie w ktorym w PL nic nie rosnie, wiec sprowadzaja towar zza granicy, a tam cuda na kijku sie dzieja.
Takze trzeba sie naprawde wystrzegac kupna salaty lodowej, bo ta nabardziej chlonie chemie.
Pozostale salaty, zielenina kupuj normalnie tylko przeplucz i osusz- jakby nie bylo wszyscy teraz w sklepach kupujemy jedzonko dla swinek.
Uwazaj rowniez na zielenine, ktora prowadzi do wzdec typu kapusta, brokuly, kalafior, brukselka- moga jesc, zarowno warzywko jak i jego liscie, ale z umiarem i niezbyt czesto, u mnie akurat swinki sie wrecz brzydza wyzej wymienionymi, wiec mam klopot z glowy :)
Dawaj im trawki bez obaw, najlepiej zebranej z peryferi, na wsi bo w miescie wiadomo jaki sie smog i brud osadza, czy zalatwiajacfe sie wszedzie psy- chyba ze nie masz wyjscia to rowniez przemyj i osusz.
Natki pietruszki sie nie obawaiaj, nie zaszkodzi im- ma wit c poza tym jest naprawde chetnie jedzonym przysmakiem przez wszystkie swinki :)
Wlasnie, witamina c- podajesz im moze kropelki typu Cebion, Juvit? potrzebuja stalego, codziennego dostepu do tej wit, bo odpowiada za ukl.odpornosciowy i jej brak prowadzi do wielu schorzen, najlepiej tak komponowac diete prosiaka by codziennie w menu sie ona znajdowala pod postacia swiezego jedzonka, u mnie proski codziennie dostaja po pomidorku koktajlowym, nie potrafia sobie go odmowic, juz wiele razy przylapalam cwaniaki kiedy szly do kuchni krasc z koszyczka z warzywami i nigdy sie nie naucze zeby pomidorki przestawiac na wyzszy poziom :D
Oczywiscie jesli masz mozliwosc zasadzenia nawet w doniczkach to sadz :) ja robie to samo, juz mi zakielkowaly 3 doniczki natki pietruszki i jakies pojedyncze zdzebelka trawy wychodza w innej, obszerniejszej bo postanowilam im zrobic taki trawniczek- mieszkam za granica i gdy trawa w Polsce sie zaczyna, u mnie sie wlasnie konczy, przekwita i staje sie lykowata, takze nie maja mozliwosci najedzenia sie jak nalezy :) mozesz rowniez posadzic w doniczkach rozne ziolka jak bazylia, koperek itd. Ja w tym roku postanowilam zasadzic nawet pare marchewek :D az jestem ciekawa co z tego wyjdzie, podejrzewam totalna klape, bo marchewka potrzebuje duzej glebokosci w ziemi, a w doniczkach takiej mozliwosci nie ma, ale moze chociaz natka sie rozrosnie to bedzie urozmaicenie :)
Mozesz rowniez suszyc osobiscie ziolka znalezione na podworku, np babka lancetowa czy mlecz :)
Kombinuj jednym slowem, na forum znajdziesz wiele roznych informacji na temat zywienia i daj znac jak tam po wizycie u weta ;)

"Vivi e lascia vivere" Schopenhauer

Awatar użytkownika
Świnkowy poleca


  • Podobne tematy
    Statystyki
    Ostatni post

Wróć do „Ciąża i płeć”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 20 gości

  • Dołącz do nas