Cavia.pl – świnki morskie

Witam

Przepraszam że tak trochę chaotycznie ale jestem w szoku.
Kupiliśmy córce świnkę rasy skinny, teraz jestem mądry bo widzę efekty ale strasznie dużo jadła i zrobiła się mega duża.
Dziś rano córa mówi że obok Glusi jest jeszcze jedna glusia. Stanąłem jak wryty. Wyjąłem domek z klatki a tam 2 małe prosiaczki.

Co teraz? Proszę o pomoc? Jak powinniśmy się zachowywać? Co dawać im jeść, co z przestrzenią. Postaram się dodać kilka zdjęć.
Co gorsza jedno zwierzątko wygląda że jest w gorszym stanie, nie bardzo się rusza
Proszę o pilną pomoc

Najlepiej by było gdybyś pokazał zdjęcie małych świneczek. . A, i jeszcze jedno pytanie - Jaką karmą karmisz? Ważne jest odżywianie osesków które od razu biegają po klatce za mamusią i jedzą to co ona.

To nasz pierwszy raz ze świnką morską. Nie znamy się na tym kompletnie. Wydawała nam się obżartusem ale nikt z nas nie pomyślał że może być w ciąży
Zdecydowałem się wyciągnąć tą jedną. Okazało się że nie ma uszka. Ma chyba odgryzione. I kiepsko się porusza. Trzęsię się.
Wziąłem ją na kocyk i pod lampkę to trochę się uspokoiła przestała drżeć. Za chwilę praktycznie zasnęła. Wystraszyłem się że nie oddycha bo wcześniej widziałem głębokie oddechy cały brzuch się poruszał. Przemyłem jej to uszko delikatnie patyczkiem do uszu z wodą i odstawiłem do klatki
Rzeczywiście ta druga jest w dużo lepszej kondycji. Glusia karmiła ją piersią gdy podniosłem domek i pobiegła za nią po klatce. Odstawiłem Czekoladkę (tą z raną) w miejsce domku i przykryłem domkiem. Wcześniej miałem wrażenie że Glusia (mama) na niej leży (pewnie żeby ją ogrzać). Wszystkie są teraz w domku Glusia leży obok lub na Czekoladce a Karmelka (ta w dobrej kondycji) dalej ssie cyca. Zamontowałem też lampkę żeby świeciła w domek. Pozamykałem wszystkie okna
Karmimy ogórkami, marchewkami, pietruszką, karma sucha Versele-Laga Cavia
Bardzo się przejęliśmy stanem Czekoladki i szkoda by było gdyby nie dała rady...
Poniżej fotki:

https://s13.postimg.org/ddzz80jdj/DSC_0522.jpg
https://s13.postimg.org/59rv39wyf/DSC_0523.jpg
https://s13.postimg.org/oswgcmvpz/DSC_0524.jpg
https://s13.postimg.org/uihaaor9z/DSC_0525.jpg

EDIT:
Nagrałem też króciutki film: https://www.youtube.com/watch?v=g0mkvkk ... e=youtu.be

EDIT2:
Dodam też że niestety ale Glusia jest młodą mamą urodziła się 24 kwietnia czyli ma niecałe 16 tygodni. Jestem niemal pewien że została pokryta przez kogoś ze swojego miotu...
Nie wiedząc o ciąży (nawet nie przyszło mi na myśl że tak młoda świnka może być w ciąży) wyjmowaliśmy ja z klatki dość regularnie, nawet wczoraj. Często po chwili piszczała (jak siedziała sobie na trawce na przykład czy po prostu na podłodze) a ja zawsze kazałem ją odnosić bo myślałem że jeszcze nie oswojona i się denerwuje. Teraz czytałem że nie powinno się świnki w ciąży wyciągać z klatki. Mam nadzieję że to nie nasza wina

Nie pisz posta pod postem, używaj funkcji Edytuj.
GalaxySparkle

O jej to Ci niespodzianka Świnka stanowczo za młoda i pewnie tak jak piszesz pokryło ją rodzeństwo albo ojciec, a skąd ją miałeś z zoologicznego czy od hodowcy? Po pierwsze zważ te maluchy i matkę na wadze kuchennej żebyś wiedział czy tyją, po drugie dawaj często i dużo urozmaiconego świeżego jedzenia, przeróżne warzywa, zielenina, trawka, maluchy oprócz ssania matki będą też podskubywać świeże jedzenie.
Niestety Czekoladka wygląda strasznie z tego co widzę nie ma siły nawet wstać i jest jakoś dziwnie zbudowana i to uszko, ciekawe co się stało wyglądają mi na wcześniaki, może przez noszenie świnka urodziła wcześniej. Mam złę przeczucia co do Czekoladki ale walczcie o nią, zwróć uwagę czy matka karmi małą jeśli nie to co godzinę podstawiaj malucha do sutka, jesli nie będzie chciał ciągnąc to kup u weta mleko dla kociąt, rozrabiaj z lekko ciepłą wodą i karm malucha przez zakraplacz (pipetę) aczkolwiek dużych nadziei bym nie miała że to maleństwo przeżyje. Wiem jak powinny wyglądać małe skinny bo moja urodziła 5 na raz i mimo tak dużego miotu żadne nie wyglądało tak źle jak Twoja czekoladka ale próbujcie, walczcie o jej życie. W razie pytań pisz śmiało postaram się pomóc bo przechodziłam przez coś podobnego. Pokaż jeszcze zdjęcie mamy no i koniecznie je zważ i napisz ile ważą.

Właśnie zauważyłam na filmiku że Czekoladka ma jakoś dziwnie podwinięte przednie łapki, to niestety raczej też nie jest normalne

Dzięki madzia za wszystkie rady.
Świnka z tego co mi wiadomo jest od hodowcy.
Jak tylko żona wróci z pracy to zważymy wszystkie 3 świnki
Dałem jej mleczko (tylko krowie mam) i przez chwilę czułem że ssie. Nie widziałem żeby Glusia ją karmiła jeszcze.
Przesyłam nowe fotki i film z karmienia. Może jakieś podpowiedzi co robię źle? Próbowałem delikatnie rozprostować jej nózki ale są bardzo mocno przykurczone

Czy powinienem dotykać świnki w rękawiczkach?

https://youtu.be/oiGoHvK6iGQ

https://s4.postimg.org/s1evo6ox9/DSC_0528.jpg
https://s4.postimg.org/5dzmi19d9/DSC_0529.jpg
https://s4.postimg.org/aqogw5x9p/DSC_0530.jpg
https://s4.postimg.org/eobqlkk31/DSC_0531.jpg
https://s4.postimg.org/k10kzp7zh/DSC_0532.jpg
https://s4.postimg.org/5vurxvyy5/DSC_0533.jpg
https://s4.postimg.org/udmvls1il/DSC_0534.jpg
https://s4.postimg.org/i0a1evbu5/DSC_0535.jpg

Biedny maluszek, może ma wady rozwojowe. Na zdjęciu ucho wygląda na niedorozwinięte (są jakieś ślady krwi?). Ja też mam złe przeczucia względem tego prośka właśnie przez dziwne ułożenie łapek. Staraj się ją jak najczęściej karmić, ogrzewać itd. Nie mam pojęcia co można zrobić w tym przypadku. Na wizytę u weta pewnie za wcześnie. Może po konsultacji coś więcej by było wiadomo.

Być może to uszko jest faktycznie niedorozwinięte. Krew jest ale raczej poporodowa. Cały czas jest pod lampą w domku w ciepłym pokoju raczej jej nie jest zimno.
Karmiłem przed chwilą drugi raz i sporo wypiła (sporo też pewnie wsiąkło w podłoże). Martwię się też o te łapki. Na razie nie ma mowy aby probowała wstać. Cały czas leży i zbiera siły.

Mleko krowie nie jest dobrym pomysłem, może dostać biegunki a to już wtedy na 100 % śmierć więc lepiej zakup mleko dla kociąt, aczkolwiek z bólem w sercu waham się czy nie zaproponować Ci aby jechać z maluchem do weta aby ją zbadał i jeśli stwierdzi że nie ma szans aby przednie kończyny się wyprostowały to uśpił widać że świnka ma dużo wad genetycznych (pewnie dlatego że pokryta przez rodzeństwo), ucho oraz łapki, tylne nóżki też szczerze mówiąc dziwne, wyglądają jak u sarenki, już dawno powinna wstać. A jeśli się te łapki nie naprostują to nie ma sensu męczyć maleństwa jeśli nigdy w życiu nie będzie mogło chodzić. Ja szczerze skonsultowałabym to z weterynarzem. Matka nie karmi Czekoladki bo pewnie instynktownie czuje że jest za słaba żeby przetrwać i odrzuciła najsłabsze z miotu, a próbowałeś ją dostawić do cyca mamy? Jeśli od hodowcy to już ja bym mu niezły raban narobiła, co to za hodowca który dopuścił do pokrycia tak młodej samiczki eh brak mi słów do niektórych ludzi

Niestety, ale muszę zgodzić się z madzią0902 - Czekoladka nie wygląda dobrze. Ucho to mały problem, bez niego mogłaby żyć, ale widać problemy ze wszystkimi łapkami (przednie przykurczone, tylne wyglądają tak, jakby miała niedowład - widać, że poniżej kolan nie może nimi ruszać). Też radziłabym zawieźć małą do weterynarza, żeby fachowiec ocenił, czy w ogóle można coś dla niej zrobić poza skróceniem cierpień...

Jeśli okaże się, że można ją uratować, tutaj masz poradnik o tym, jak wychować maluszka bez mamy, jest trochę o dokarmianiu: http://www.swinkimorskie.eu/nowe_forum/ ... f=22&t=133

Co do mamy i zdrowej latorośli, można podawać to, co do tej pory, byle dużo (jeśli macie dostęp do świeżej trawy, też można podawać). Na zdjęciu widzę, że w misce mają Versele Laga Cavia Complete - to dobra karma. Pamiętajcie też, żeby świnki miały stały dostęp do siana. I usuńcie sól i wapienko, nie są świnkom do niczego potrzebne, a podawane przez dłuższy czas mogą spowodować problemy z nerkami i pęcherzem.

Za kilka dni podziel się z nami zdjęciem podwozia maluszków - trzeba w miarę szybko określić płeć, bo już kilkutygodniowe (4-5) samiczki mogą zachodzić w ciążę, a samczyki zostać ojcami, więc dobrze by było uniknąć powtórki z rozrywki i w razie czego na czas rozdzielić. Jeśli któryś z maluchów okaże się dziewczynką, będzie mogła zostać z mamą - pamiętajmy, że świnki to zwierzęta stadne i liczbie mnogiej są dużo szczęśliwsze. Tylko wtedy trzeba będzie wymienić klatkę na większą - macie 80cm, prawda? Dla dwóch świnek zalecana jest 100cm.

Cóż, trzymam kciuki za Czekoladkę.

Niestety potwierdziły się wasze przewidywania

Czekoladki nie ma już z nami

Jest nam potwornie smutno, córka bardzo płakała zresztą wszyscy płakaliśmy. Po konsultacji z weterynarzem doszliśmy do wniosku że trzeba maleństwo uśpić. Nie dałoby rady żyć z tymi wadami z którymi się urodziło.

Czy karmę tą powinniśmy trochę rozdrobnić. Trawa świeża jest może być codziennie. Czy siano również musi mieć codziennie? Ma być jakieś specjalne czy po prostu dla świnek ze sklepu zoologicznego? Czy oprócz tego maleństwo mamy dokarmiać mlekiem kocim czy wystarczy to od Glusi?
Mam nadzieję że wszystko się uda i Glusia będzie miała towarzysza na dalsze życie.
Klatka chyba faktycznie jest 80. Będę musiał pomyśleć. Jak długo nie rozdzielać maleństwa z mamą? Jak okaże się że to samiec to kupię drugą klatkę i postawię obok chociaż tyle.
Czy jest jakaś możliwość aby w przyszłości dwie klatki ze sobą połączyć?
Kurczę o soli i wapniu nie wiedziałem