Strona 2 z 3

Re: Błagam o szybką pomoc!

: 10 lipca 2017, 21:43
autor: SwinkowaMama
Chyba tak, nie chce ich za bardzo ruszac, ale z tego co widze to caly czas siedzi z malymi, one sa zawsze "pod nia" albo przynajmniej zaraz z boku

Re: Błagam o szybką pomoc!

: 10 lipca 2017, 21:53
autor: Kisei
To tyle dobrze że matka nie komplikuje. Kiedy dałabyś radę dojść do weta? Tak najszybciej w miarę możliwości? Nie zwlekaj też zbyt długo, bo dosłownie, jako że to jest młoda kawia, każdy dzień dla niego się liczy. Mogłabyś jutro odwiedzić weta?

Re: Błagam o szybką pomoc!

: 10 lipca 2017, 21:58
autor: SwinkowaMama
Tak, tylko gdzie moge znalezc jakichs polecanych od swinek?
W zeszlym miesiacu przeprowadzilam sie z chlopakiem i niestety nie mam pojecia, gdzie moglabym tego malca zabrac
Poza tym jak najlepiej to zrobic? Wziac go razem z mama i drugim maluszkiem?

Re: Błagam o szybką pomoc!

: 10 lipca 2017, 22:05
autor: Kisei
Wystarczy wystukać w necie, i poszukać. Jak miejscowość to jest mniej więcej? I myślę że razem z matką i drugim maluszkiem byłoby najlepszym rozwiązaniem. Przy okazji wet mógłby obejrzeć Resztkę gromadki czy wszystko w porządku.

Re: Błagam o szybką pomoc!

: 10 lipca 2017, 22:53
autor: SwinkowaMama
Niedaleko Katowic, wiec najlepiej śląsk, ewentualnie malopolska
Juz mam totalny metlik w glowie i nie wiem, co robic.
Chlopak zalatwil prywatny numer weterynarza, ktory zawsze zajmowal sie naszymi pupilami, rozmawialismy z nim, wyslalismy mu mase zdjec z kazdej strony i filmik i on twierdzi, ze powinnismy to jak najszybciej usunac, najlepiej profilaktycznie na kawalku tej skory zawiazac nitke,a ta kulke odciac wyparzonymi nozyczkami...

Re: Błagam o szybką pomoc!

: 10 lipca 2017, 23:03
autor: ita79
zwariował..czy co ? sami macie to zrobić? I na odległość tak śmiało rozpoznał co to ? Jak on takie rady daje to lepiej jego gabinetu z kawią nie odwiedzaj

Re: Błagam o szybką pomoc!

: 10 lipca 2017, 23:13
autor: SwinkowaMama
Akurat wtedy chlopak z nim rozmawial i na szybko mi tlumaczyl tylko, wiec niezbyt wiem o co chodzi, ale wedlug weterynarza sa dwie opcje- albo sa to jakies zbedne "resztki" lub np pozostalosci innego plodu, ktory jednak sie nie utworzyl i zaczal byc jakby wchlaniany i jesli tego sie szybko nie pozbedziemy, to prosiak moze dostac zakazenia i druga opcja, ze jest to jakas wada genetyczna, defekt i swinka urodzila sie z zoladkiem na wierzchu, ale wedlug weterynarza pierwsza opcja jest duzo bardziej prawdopodobna, bo to wlasnie tak wyglada, po za tym gdyby maluch mial wnetrznosci poza brzuszkiem to raczej umarl by w trakcie lub za po urodzeniu, bardzo szybko slabl itd a on niby jeszcze nieporadnie, ale jednak gania normalnie za mamą

Re: Błagam o szybką pomoc!

: 11 lipca 2017, 0:21
autor: Kisei
Sama nie ścinaj nawet - trzeba byłoby jeszcze zszyć xD
Ale jego hipoteza wydaje się jak najbardziej logiczna. Poza tym wydaje mi się wydaje że chodziło o to żeby jakiś wet to ściął, nie ona sama.

Re: Błagam o szybką pomoc!

: 11 lipca 2017, 0:49
autor: SwinkowaMama
Jezu juz naprawde nic nie wiem...Chlopak po rozmowie z nim naciska, zeby to zrobic, dostal dokladna instrukcje jak, bo my jutro moglibysmy dopiero odwiedzic jakiegos weterynarza wieczorem, a ten mu podobno powiedzial, ze im szybciej to zrobimy tym lepiej, bo rano sie urodzily wiec do jutrzejszego poranka moze z nim byc bardzo zle, o ile przezyje noc.
Podobno jest tez opcja, ze np gdzies tym czyms zachaczy, rozerwie i jesli to bedzie jakos polaczone z jego brzusiem a nie tylko ta blonka i my tego na tym lączeniu nie zwiazemy, zeby jakby "zatamowac" te plyny, to prosiak umrze w meczarniach...
Jeju, prosze, doradzcie cos... I czy ta druga opcja tez jest jakos mozliwa? To znaczy zeby urodzil sie z zoladkiem na zewnatrz?
Wydaje mi sie to bardzo malo prawdopodobne, zwlaszcza po tlumaczeniach weta, ale mam juz metlik bo w obu przypadkach niestety to moze byc tak jak tu- dokladnie obejrzelismy i to laczenie jest w tym miejscu na srodku brzusia gdzie u drugiego malca strupek chyba po pepowinie(?)
Nie wiem, moze jest jakakolwiek opcja, zeby wykluczyc, czy to faktycznie moze byc zoladek? Ja sama z chlopakiem nie mamy pojecia, jakby mogl wygladac zoladek u swinki...

Re: Błagam o szybką pomoc!

: 11 lipca 2017, 2:20
autor: Kisei
Pośpiech nie popłaca. Serio. Macie płyny dezynfekujące na operacje? Octenisept nie wystarczy. Czyli nie. Macie odpowiednio ostre nożyczki żeby się nie babrać? Nie. Wiecie co zrobicie w razie krwotoku? Taka operacja w byle miejscu może grozić sepsą. W dodatku takie ścięcie bez znieczulenia spowoduje że świnka będzie cierpieć. Jak tylko zaczniecie nacinać, świnka zacznie się rzucać jak nawiedzona. Takie bezwolne nacięcie byłoby skrajnie nieodpowiedzialne.
Aby to skontrować, jestem Technikiem Weterynarii. Też posiadam swoją wiedzę. Nie traktujcie powiedzenia jednego weta za świętość.
Poza tym, nawet nie wiecie co to jest!
Owszem, może mieć racje z jego hipotezami - ale żeby nakłaniał do operacji to czysty idiotyzm! Zwłaszcza że wątpię abyście byli przyzwyczajeni do krwi, pisku i wierzgania.
Lepiej poczekać. Mniej mu zaszkodzicie. Zapewnijcie mięciusie poduszki, kołderki, to nie pęknie.
Amen.