Można je brać na ręce od razu.
Dobrze jest w dzień po porodzie porządnie wysprzątać klatkę (przy tej temperaturze płyny porodowe, które wsiąkły w ściółkę zaraz zaczną się rozkładać i staną się siedliskiem bakterii), a maluchy codziennie ważyć na wadze kuchennej i zapisywać wagę, żeby wiedzieć, czy dobrze się rozwijają (powinny być codziennie trochę większe, poza pierwszym dniem - wtedy może być malutki spadek wagi).
Maluchy jedzą to, co mama już praktycznie o pierwszego dnia. Trzeba zadbać, żeby miały pod dostatkiem dobrej jakości jedzenia.
Samce trzeba oddzielić w wieku około trzech tygodni (jeśli nie zaczepiają matki i sióstr, to mogą zostać tydzień dłużej). Płeć zwykle da się rozpoznać od razu, jeśli ktoś ma doświadczenie (choć nie zawsze, bywają tajniaki
). Osobiście radziłabym, jeśli któreś z maluchów okaże się samiczką, zostawić je sobie z mamą - samotna świnka to smutna świnka, a takie rodzinne grupy zawsze świetnie się dogadują.