Postautor: Emila » 24 stycznia 2013, 22:33
byłam dzisiaj u weterynarza, mieszkam w małym miasteczku położonym 30km od Włocławka, przestraszyłam się a mogłam iść dopiero dziś bo miałam wolne w pracy, wiecie co mi powiedział kompetentny weterynarz? że on się na gryzoniach nie zna a poza tym to ich nie lubi! myślałam że szlag mnie trafi, do włocławka najwcześniej mogę jechać w poniedziałek a mały kicha, ma mokry nosek i robią mu się na nim tak jakby brązowe strupki, co mam robić?
a i jeszcze mu troche futerko wylatuje ale nie wiem czy to normalne czy nie?