Fafka123 pisze:A możesz pokazać tego guza? Chodzi o zdjęcie, może uda się forumowiczom rozpoznać co to za paskustwo
Prosiaki śliczne :3
Pogadaj z mamą, powiedz jej że to są zwierzęta które czują. Z psem mama też by nie poszła kiedy coś by się działo? Świnka czy pies - oba żywe i oba potrzebują opieki weterynaryjnej
Princessa - dokładnie, lepiej jest najpierw o operacji pomyśleć a potem kombinować coś z klatkami
Im szybciej się wyjaśni co to jest tym szybciej uda się zwierzaka wyleczyć. Ustalanie hierarchii, normalna rzecz. Mój pierwszy świniak przez baaardzo długi czas nie miał towarzysza ( u mnie plus czas w zoologu) a tu nagle do wanny wkładasz mu jakąś świnię to od razu "kłłiiik" Łączenie niekiedy trwa miesiące ale wcale ni muszą się ze sobą bawić dla nich dużo znaczy sama obecność To tak jak w szkole - nie zawsze się uważa ale obecność jest, nie? 
Princessa pisze:O rzesz ty w mordę rzeczywiście jest źlee moja Chobcia miała taki mniejszy ale niestety nie wiem co to jest ale brak futra na dużym obszarze taki guz źle wróży
Fafka123 pisze:To jest guz, po prostu guz. Nie taki jak my że obijamy się o ścianę i mamy guza tylko to jest najpewniej wypełnione ropą ... jak dla mnie faza zaawansowana. W sensie paskudnie to wygląda .... Weterynarii nie skończyłam mogę tylko obstawiać że to faza zaawansowana, z pewnością może jeszcze urosnąć, i to nie mało. Nie wiem czy jest sens świnkę dalej męczyć. Kasy nie zbiera się przez tydzień tylko przez kilka miesięcy a przez ten czas to może urosnąć i to dużo.
Ja nie widzę wyjścia.... chyba tylko uśpienie. Oczywiście da się pewnie coś z tym zrobić ale tak jak pisałam - pieniędzy nie nazbiera się w kilka dni. W sumie nie wiem ile kosztuje uśpienie, nigdy nie usypiałam żadnego zwierzęcia. Jedno jest pewne, tzreba było się tym zająć nim wyglądało to tak jak wygląda.
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość
