Witam,
Właśnie zauważyłam że moja świnka ma maleńkie kleszcze na grzbiecie i w uchu nie jestem pewna czy też nie ma przy nosie. Udało mi się wyjąć dwa pęsętą, z pozostałymi jest gorzej bo świnka się rusza i nie ma jak tego chwycić. Kleszcze nie zdążyły chyba się jeszcze napić bo mogła je złapać wczoraj po południu w trawie i wyjęłam je w całości. Czy ktoś miał podobna sytuacje co należy zrobić iść do weterynarza żeby wyjął czy próbować samemu? Są w ogóle jakieś preparaty przeciwko kleszczom tak by więcej ich nie miała? Bardo proszę o rady