Potrzebuję pomocy. Dziś rano sprzątałam mojej świneczce i na ściółkę położyłam VetBed'a. Dałam trochę jabłka do miseczki i gałązkę koperku. Od wczoraj siedziała trochę osowiała, ale myślałam, że to minie. Wracając do dziś, na VetBedzie nie pojawiła się nawet jedna kupka od samego rana! Boję się, że coś jej jest. Ostatnio nie domaga się o jedzenie, prawie nie pije ( codziennie wymieniam prawie pełną buteleczkę wody
) i je też mało, bo jabłuszko z rana ledwo nadgryzione, a koper nie ruszony w ogóle. Nie wiem jak z siuśkami, ale w kuwetce nie widać. Może pod dywanikiem. Czy to coś poważnego? Nie mogę jechać do weta przez najbliższe dwa dni, bo po pierwsze rodzice pracują i nie ma mnie kto zawieźć, po drugie najbliższy wet, który zajmuje się m. in. świnkami jest półtorej godziny jazdy samochodem. Nikt w moim mieście nie specjalizuje się w świneczkach i każdy odsyła właśnie tam. Dodam, że świnka ma około półtora roku i dotąd była bardzo odważna i nawet potrafiła ugryźć, a teraz ciągle siedzi w jednym miejscu i tylko czasem skubnie coś z miski.
. Próbuję karmić i poić na siłę strzykawką, ale mała tak się broni, że prawie wszystko ląduje gdzie się da, tylko nie w pyszczku (ale się nie poddaje, bo moja mama od razu straciła cierpliwość). Co do bobków to są takie jak piszesz: wydłużone, z cypelkiem i objętościowo o połowę mniejsze, bo długie tak samo. Na razie trzymam kciuki za poprawę, ale nic na nią nie wskazuje 
