Mój Watson wcina seler korzeniowy aż się kurzy
![Puszcza oko ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Tzn umiarkowanie tak jak to świnki potrafią czyli jak nie podaję mu tego selera codziennie, tylko średnio co dwa, trzy dni kawałek (zazwyczaj pół ćwiartki średniego selera, albo i troszkę mniej). Zabiera się za niego wtedy w pierwszej kolejności. Za to do selera naciowego musiałam go przyzwyczajać, ale też już zjada, co prawda z umiarkowanym zainteresowaniem ale zawsze to odmiana
![Szczęśliwy :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
Ale ogólnie wiesz świnki mają gusty i guściki. Jest wiele różnych warzyw które mój świnek traktuje wręcz z pogardą, a co czytam że świnki wcinają z ochotą, np paprykę.
![Puszcza oko ;)](./images/smilies/icon_wink.gif)
Mój Watson wręcz od niej ucieka
![Bardzo szczęśliwy :D](./images/smilies/icon_happy.gif)
Tutaj na tej stronie:
http://swinkimorskie.eu/SPSM/index.php? ... Itemid=110Jest napisane, żeby podawać ostrożnie. Nie wiem co to dokładnie ma znaczyć, jedyne co widzę z ich opisu to to że lekko przeczyszcza... ale ja nie zauważyłam żadnych takich objawów u mojego świniaczka, a ma wiele dobrych właściwości.
Myślę że po prostu musisz dać im małą ilość i sprawdzić reakcję oraz ich bobki po selerze. Jeżeli Twoje świnki go polubią i będzie wszystko ok, to moim zdaniem możesz spokojnie im go podawać.
![Szczęśliwy :)](./images/smilies/icon_smile.gif)