fredekk pisze:tzn ona trochę coś tam je ale mało a z tym jogurtem to ponoć miało pomóc że niby jakieś tam potrzebne bakterie... a co do witaminy c to dostaje w piciu ale no właśnie problem w tym że mało pije... kurde teraz to już nie mam pojęcia co zrobić... ale na pewno pójdę do innego weterynarza

jakby ktoś coś jeszcze wiedział to proszę piszcie
Dziewczyny juz slusznie nadmienily abys odstawila jogurt naturalny zastapiajac Bio Lapisem (zawiera probiotyk czyli wspomniane bakterie na stabilizacje jelita, uzupelnia elektrolity i rowniez posiada witaminy) oraz nie daj boze gerberki- wlasnie one dodatkowo rozreguluja swiniakowi flore bakteryjna jelit, juz nie wspominajac ze to przetworzone jedzenie dla ludzi, a nie proskow jak ww jogurt; wit c nie daje sie do wody..! poniewaz jest ona strasznie niestabilna i szybko sie ulatnia- nie podaje sie jej rowniez na ogorku, wiec najlepiej kropnij swiniakowi odpowiednia ilosc kropelek od razu do pyszczka i jestes pewna ze ja przyjal, czyli mu faktycznie pomaga.
Ile wazy swineczka? wit podaje sie 1 krople na kazde 200gr wagi swiniaka, np 1kg= 5 kropelek.
Te polamane wloski na zadku to nic innego jak samowystrzyzenie- jej jest za goraco, wiec probuje sobie jakos ulzyc, jaka ma sciolke, ze preferowala materialowy hamaczek ktory przeciez tez grzeje? czego uzywasz- trocin, maty, drybeda? mozesz jej wsadzic do klatki jedna plytke ceramiczna- ja stosuje ten trik wlasnie podczas lata i wierz mi, ze pomaga w ochlodzie. Jesli uzywasz trocin mozesz rowniez jeden obszerny kacik w klatce zwilzyc bardzo mocno woda- wyjdzie wrecz bagienko ale jestem pewna, ze tez jej spasuje- u mnie celowo chleja cale poidlo, by sikac i namaczoc trociny, po czym oczywiscie sie w tym paskudztwie wyloza zadowolone, swinska inwencja i system na upaly. Jednak osobiscie polecam metode kafelki, przynajmniej w klatce czysciej i swinki w smrodzie nie leza, a mokre trociny w upaly juz po 1 dniu smierdza, az nos zatyka.
Kiedys na internecie znalazlam porade wsadzenia zamrozonej butelki z woda do klatek- osobiscie odradzam, bo swinki z miejsca zaczna kichac przeziebione, chyba ze ktos ma termofor jak z ponizszego linka to mozna wode w nim zamrozic, ubrac w jakas gruba skarpetke i wsadzic do klatki, nie dawac bez oslony materialowej bo swinka sie przeziebi.
http://allegro.pl/urzadzenia-termofory-122587Skoncentruj sie na diecie- mniejsze i mieksze bobki sugeruja, ze swinka je niewiele siana, karmy i suchych rzecz, a raczej w wiekszym stopniu swieze warzywka i owoce, choc tego tez niewiele stad takie male.
Kup jej suszone warzywka i ziolka jak z Herbal Pets, Zuzali itp oraz odpowiednie sianko, te od P.Roberta wszyscy sobie chwala ze jest bardzo aromatyczne, zielone i swinki chetnie jedza, a twoja trzeba przekonac by wiecej siana jadla.
Ze wzgledu na upaly prosiaki moga przestac jesc- przyklad na moich, ale nie nalezy nigdy doprowadzic do tego by kompletnym fochem na pokarm rzucily- jesli widzisz ze trawka nie wzbudza u niej interesu to zastapiasz innym zielskiem: mniszek lekarski, babka lancetowa, krwawnik itd takich polnych ziolek jest mase w najzwyklejszych trawnikach w PL, sprobuj rowniez z cykoria, botwinka, szpinakiem, salata (nie lodowa!), natka pietruszki i marchewki, koperkiem, swieza bazylia, lisciami z drzew i krzewow owocowych, napewno sie na cos skusi.
Swinki slyna z wygorowanych smaczkow kulinarnych i kapryszeniem podczas jedzenia, wiadome jest, ze trzeba im zmieniac menu wprowadzajac cos innego co 2, 3 dni bo inaczej bedzie foch i wielka obraza.
Masz cala game warzyw i owocow, choc przy drugich pamietaj by nie podawac wiecej niz kawalek jednego owoca na dzien ze wzgledu na cukry- nie tylko tuczace i otluszczajace watrobe, poniewaz fruktoza jest metabolizowana wlasnie w watrobie, ale rowniez rozregulowuja prace jelit, cukry fermentuja wiec destabilizuja jej wlasciwa flore bakteryjna z czego wyskakuja niespodzianki pod postacia biegunki.
Aktualnie jest sezon na arbuzy- skoro nie pije z poidelka zapewnij jej cos z duza zawartoscia wody, przy okazji zeskrobie sobie twarda skorke scierajac zeby, to samo dotyczy dyni czy cukini. Zrob z arbuza nawet soczek i podawaj przez strzykawke czy herbatke z dzikiej rozy.
Mowisz, ze marchewki nie je, a jak z pozostalymi rzeczami? ogorek, ponidorek, baklazan, rzodkiewka, buraczek, papryka i owoce sezonowe- czy probowalas jej cos innego pod nos podstawiac?
Mozesz jej sypnac troche luskanych pestek ze slonecznika i dyni- sa tuczace i uzupelniaja elektrolity, tylko z umiarem.
Wprowadz zmiany juz dzisiaj- wymien klatke wsadzajac ten termofon czy kafelke, zastosuj sie do porad w spr. zywienia i zobacz czy sa zmiany na lepsze. Poza tym zacznij przed pojsciem spac zostawiac swince miks jedzenia- zielenina, warzywka, widzac ze sa upaly pewnie nie ma nawet ochoty by jesc podczas dnia, ale w nocy gdy jest chlodniej zacznie wszystko palaszowac- nie zostawiaj swiezego pokarmu by lezal w klatce przez caly dzien, bo teraz szybciej sie psuje wiec swinka juz po 2 godz straci wobec tego jakiekolwiek zainteresowanie, no i pewnie posika z 10 razy i zdepta. Dawaj malo, a czesto- co 2 godz podtykaj pod nos porcje smokolyku, nie tylko ja zachecasz do czestszego i regularnego jedzenia, ale rowniez dbasz by sie nie glodzila i tyla.
Jesli masz mozliwosc wypuszczenie proska na wolnosc w nocy gdzies gdzie sa kafelki w domu to by bylo super, np ja mam w calym domu wiec blokuje wyjscie przez drzwi (nie zamykam, bo mam wrazenie, ze sie udusza- u mnie w nocy jest po 30st) zostawiam otwarta klatke, dbam by bylo siana, karmy i wody pod dostatkiem oraz szykuje porcje zieleniny i z 3, 4 kawaleczki warzywek+ owoc zostawiajc przed wejsciem do klatki- znajac moje swinie wiem juz, ze z miejsca z niej wychodza i rzadko kiedy wroca do srodka by sie posilic, poniewaz wola przebywac na chlodnych plytkach, wiec zostawiam jedzenie na zewnatrz, wiedzac ze napewno zniknie.
Dobrze by bylo przeniesc rowniez klatke swinki w najchlodniejsze pomieszczenie w domu podczas dnia i juz bron boze by czasem nie stala w sloncu, bo sie prosiek rozplynie jak wosk.